Oględziny telefonu Palikota. Prezes NRA prosi Bodnara o pilne wyjaśnienia
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati chce pilnego wyjaśnienia sprawy ewentualnego złamania tajemnicy adwokackiej w związku z zatrzymaniem Janusza Palikota. Skierował w tej sprawie pismo do prokuratora generalnego Adama Bodnara.
2024-10-05, 19:45
"Łamanie tajemnicy adwokackiej i tajemnicy obrończej narusza zaufania obywateli do państwa, prowadzi do utraty poczucia bezpieczeństwa, podważając wiarygodność oraz legitymację wymiaru sprawiedliwości. Takie postępowanie godzi w podstawowe zasady państwa prawa, prowadząc jednocześnie do erozji tych zasad" - napisał Przemysław Rosati.
Oględziny telefonu Palikota
Według Jacka Duboisa, obrońcy Janusza Palikota, do ujawnienia tajemnicy adwokackiej i naruszenia praw człowieka doszło po zatrzymaniu jego klienta przez agentów CBA. Przejęto telefon byłego posła, a prokurator miał umieścić w aktach zapisy rozmów zatrzymanego z obrońcą.
Prokurator Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej potwierdził, że przeprowadzono oględziny telefonu Janusza Palikota. Zdaniem śledczego, odbyło się to zgodnie z prawem.
- Potwierdzam, że jako materiał dowodowy przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego. Natomiast w czasie, gdy były te rozmowy prowadzone, mecenas Dubois nie był obrońcą Janusza Palikota, więc nie łączyła ich żadna więź obrończa - tłumaczył.
REKLAMA
Posłuchaj
Mecenas Jacek Dubois zapowiedział poinformowanie w poniedziałek o sprawie dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej Mikołaja Pietrzaka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka oraz złożenie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez CBA i prokuratora Prokuratury Krajowej. Chodzi o zdradzenie tajemnicy adwokackiej i przekroczenie uprawnień.
Osiem zarzutów
Prokuratura Krajowa postawiła Januszowi Palikotowi osiem zarzutów. Śledczy wnieśli o tymczasowy areszt ze względu na zagrożenie surową karą oraz obawę matactwa. Były poseł nie przyznał się do zarzucanych czynów. Zgodził się na publikację wizerunku i swoich danych osobowych. Grozi mu do 20 lat więzienia.
Zarzuty dotyczą kampanii pożyczkowej "Skarbiec Palikota". W jej ramach konsumenci mogli wpłacać pieniądze tytułem udzielenia pożyczki Polskim Destylarniom, spółki w zarządzie której zasiada Janusz Palikot. Polskie Destylarnie zakończyły kampanię po półtora miesiąca i przestały spłacać odsetki od pożyczek.
Oszustwa na ponad 70 mln zł
Śledczy ustalili, że w dokumentach ofertowych przedstawiano nieprawdziwe informacje co do sposobu wykorzystywania pieniędzy, które pokrzywdzeni inwestowali w spółki należące do grupy kapitałowej. Środki były wykorzystywane między innymi na spłatę długów tej grupy.
REKLAMA
Podejrzani, czyli Janusz Palikot oraz jego dwaj współpracownicy: Przemysław B. i Zbigniew B. mieli oszukać nabywców obligacji na ponad 70 milionów złotych. Mieli też przywłaszczyć napoje alkoholowe, których wartość szacuje się na pięć milionów złotych. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze.
- Zatrzymanie Palikota. Dubois: medialna ustawka w stylu Ziobry
- Kłopoty Janusza Palikota. "Prokuratura sprawdzi, czy to biznesowy brak fartu, czy oszustwo"
IAR/PAP/mr
REKLAMA