W tym mieście to prawdziwa plaga. Kierują pijani, bez uprawnień lub z zakazem

Komenda Stołeczna Policji opublikowała dane na temat kierowców zatrzymanych po spożyciu alkoholu czy narkotykach. Lub takich, którzy prowadzili z obowiązującym sądowym zakazem. Liczby są niezwykle wysokie.

2024-10-23, 10:11

W tym mieście to prawdziwa plaga. Kierują pijani, bez uprawnień lub z zakazem
Zdarzenie drogowe na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Dane dotyczą okresu od 14 marca do 30 września 2024 roku. Opublikowała je "Gazeta Stołeczna", która informacje uzyskała od warszawskiej policji. W tym okresie funkcjonariusze zatrzymali:

  • 1045 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu,
  • 120 osób pod wpływem narkotyków,
  • 797 osób, które prowadziły bez uprawnień i po cofnięciu uprawnień,
  • 329 osób, które prowadziły z obowiązującym sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.

Kierowcy bez uprawnień to tacy, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy. Jeśli pomimo tego zdecydują się wsiąść za kierownicę, odpowiadają z art. 94 ust. 1 Kodeksu wykroczeń. Wówczas orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.

- Można przypuszczać, że znakomita większość tych przypadków to sprawcy lub uczestnicy wypadków. Liczba nieujawniona musi być po prostu gigantyczna - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" ekspert.

Bandyci drogowi to plaga. Co przewinienie to gorsze

Te dane to niejako podsumowanie ostatnich głośnych zdarzeń drogowych w Polsce. Ostatnia bulwersująca sprawa to wypadek w Piasecznie. Kierowca jadący oplem potrącił 10-letnie dziecko i uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec odniósł poważne obrażenia.

REKLAMA

Policja podała, że mężczyzna był notowany m.in. za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości czy spowodowanie wypadku drogowego znajdując się w stanie nietrzeźwości. Posiadał dwa aktywne zakazy prowadzenia samochodu.

Czytaj także:

Kolejna głośna sprawa to wypadek na Trasie Łazienkowskiej na wysokości Torwaru w kierunku Pragi.

Łukasz Ż., który jechał najprawdopodobniej rozpędzonym volkswagenem arteonem, z wielką siłą wbił się w forda. Zabił tym samym 37-letniego pasażera samochodu, ojca rodziny. Przeszkodą dla bandyty drogowego nie był na pewno zakaz prowadzenia pojazdów - ani 12-letni, ani 10-letni.

REKLAMA

warszawa.wyborcza.pl/tvn24.pl/PAP/pr24.pl/pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej