"Zawijaj się pan z tą kamerą". Łukasz Ż. nagrany w areszcie
2024-11-16, 21:50
Policja udostępniła nagranie z zatrzymania Łukasza Ż. Widać na nim, jak mężczyzna do nagrywającego go funkcjonariusza mówi: "Weź pan się zawijaj z tą kamerą". Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na trasie Łazienkowskiej jest aktualnie w warszawskim areszcie na Białołęce.
26-latek został zatrzymany w Niemczech i przewieziony do Polski. W stołecznej prokuraturze usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się do winy, jednak odmówił składania wyjaśnień.
Nagranie z aresztu na warszawskiej Białołęce udostępniła policja. Widać na nim Łukasza Ż. w bardzo drogich, luksusowych ubraniach. Mężczyzna do nagrywającego go funkcjonariusza mówi: "Weź pan się zawijaj z tą kamerą".
Wypadek na trasie Łazienkowskiej. Wyniki śledztwa
Śledczy ustalili, że samochód kierowany przez Łukasza Ż. - tuż przed uderzeniem w drugie auto - jechał z prędkością zwiększającą się od 205 do 226 km/h.
W piątek po południu odbyło się posiedzenie procesowe, na którym sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla podejrzanego o trzy miesiące.
REKLAMA
Do wypadku doszło nocą z 14 na 15 września. Zdarzenie kamerą samochodową nagrał inny kierowca. Widać na nim, że volkswagen, którym podróżowało pięć osób, z ogromną prędkością uderzył w tył forda, w którym znajdowała się czteroosobowa rodzina.
Jej ojciec zginął na miejscu. Matka z dwójką dzieci z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala. Poważnie ranna została też partnerka podejrzanego. Łukasz Ż. uciekł z Polski do Niemiec.
Mężczyzna był wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu, bez uprawnień, a sąd kilkukrotnie zakazywał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- Karetka jechała na sygnale: dachowanie po zderzeniu z osobówką. Zginął medyk
- 16-latek za kierownicą wpadł w poślizg. Zginął jego 17-letni kolega
- Pędził 300 kilometrów na godzinę przez miasto. Wpadł w ręce policji
wp.pl/IAR/PAP/bartos
REKLAMA