Kotula chce stanąć przed sądem, zrzeknie się immunitetu. "Prawda jest po mojej stronie"
Katarzyna Kotula zapowiedziała, że zrzeknie się immunitetu, by stawić się na procesie, który wytoczył jej dawny trener tenisa. Ministra oskarżyła go o molestowanie seksualne w czasie, gdy miała mniej, niż 15 lat. Podkreśla, że nie boi się procesu.
2024-12-05, 10:13
- Podjęłam decyzję o zrzeknięciu się immunitetu w związku ze złożonym przez Mirosława Skrzypczyńskiego aktem oskarżenia o pomówienia - przekazała Katarzyna Kotula. - Chcę stanąć przed sądem, bo wiem, że prawda jest po mojej stronie - dodała.
- Moja sprawa niestety się przedawniła, ale wiem, że setki podobnych spraw wciąż czekają na ujawnienie - powiedziała ministra w Sejmie.
Posłuchaj
Śledczy nie mają wątpliwości
Po medialnych doniesieniach w listopadzie 2022 roku Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zdecydowała się wszcząć śledztwo. W czerwcu tego roku wydała decyzję procesową, w której potwierdziła to, o czym wcześniej opowiadała Katarzyna Kotula.
- Prokuratura (...) jednoznacznie stwierdza, że wszystko to, o czym opowiadałam, było prawdą. Że doszło do molestowania seksualnego w czasie, kiedy byłam osobą małoletnią, osobą poniżej 15. roku życia - wyjaśniła w czwartek Kotula. - Mimo to musiałam zakończyć to postępowanie ze względu na przedawnienie - dodała.
REKLAMA
- Wierzę, że moja historia pokaże wielu ofiarom przestępstw na tle seksualnym, że warto o tym, co nas spotkało - nawet wiele lat temu - mówić głośno (...) walczyć o siebie i sprawiedliwość - podkreśliła Kotula.
Posłuchaj
Odzew setek kobiet
O swoich traumatycznych doświadczeniach z dzieciństwa Katarzyna Kotula opowiadała w lipcu w jednym z odcinków podcastu Polskiego Radia "Strefa Wpływów". Publiczne wyznanie polityczki Lewicy sprawiło, że odezwały się do niej kobiety z podobnymi, bolesnymi doświadczeniami.
- Otrzymałam setki maili, do których czasem jeszcze dzisiaj wracam, od kobiet, które po prostu chciały opowiedzieć mi swoją historię. Wiele z nich nigdy nikomu nie powiedziało o tym, co je spotkało, i nie zamierzają tego robić - wspominała Katarzyna Kotula.
- Po pierwsze dlatego, że mają poczucie, że nie istnieje system, który by je wspierał - podkreślała ministra.
REKLAMA
Traumatyczne wyznanie Kotuli
Mirosław Skrzypczyński był trenerem Katarzyny Kotuli w klubie Energetyk w Gryfinie. Według ustaleń mediów Katarzyna Kotula nie była jedyną osobą, która doświadczyła przemocy seksualnej ze strony trenera. Prezes PZT publicznie zaprzeczył wszystkim stawianym mu zarzutom.
- Byłam dzieckiem, 13-, a potem 14-letnią dziewczynką z blond lokami. A on - dziś to wiem na pewno - był seksualnym predatorem - mówiła w wywiadzie z Onetem dwa lata temu. - Podczas treningów (...) zaczął szukać okazji do kontaktu fizycznego: dotykał, ocierał się. A potem, pod pretekstem zanoszenia sprzętu czy konieczności odbycia rozmowy o błędach na korcie, wybrane zawodniczki, w tym mnie, zaczął "zapraszać" do "kantorka" - ujawniła wówczas Katarzyna Kotula.
Oglądaj także. Strefa Wpływów: wstrząsające wyznanie Katarzyny Kotuli
Polskie Radio, paw
REKLAMA
REKLAMA