Liga Konferencji. Legia straciła punkty. Feio nie rozdziera szat. "Życie nie jest usłane różami"
Trener piłkarzy Legii Warszawa Goncalo Feio nie sprawiał wrażenia załamanego porażką jego drużyny w domowym meczu z FC Lugano (1:2) w 5. kolejce Ligi Konferencji. - Naszym celem jest bezpośredni awans do 1/8 finału. Wszystko w naszych nogach i głowach - powiedział Portugalczyk po zakończeniu spotkania.
2024-12-13, 06:00
Legia przegrała po raz pierwszy w tej edycji Ligi Konferencji. Do tej pory warszawianie mogli pochwalić się czterema trumfami w czterech meczach.
Legia pokonana po raz pierwszy
FC Lugano okazało się jednak lepsze. Szwajcarzy zasłużenie wygrali w Warszawie 2:1.
- Nie powinniśmy być załamani porażką. W imieniu drużyny i sztabu, dziękuję kibicom. Do końca w nas wierzyli. Na pewno godnie i z zaangażowaniem reprezentowaliśmy Legię. Graliśmy dla pana Lucjana Brychczego. Początkowo mieliśmy mecz po kontrolą. Pressing był naszą najlepszą fazą gry. Byliśmy bliżej bramki na 2:0 niż przeciwnik na 1:1 - powiedział Goncalo Feio na konferencji prasowej po meczu.
Portugalczyk nawiązał tym samym do upamiętnienia tego dnia słynnego Lucjana Brychczego.
REKLAMA
- Niestety, rywal wyrównał przed przerwą po stałym fragmencie. Nie do końca wykonaliśmy nasze zadania w obronie przy rzucie rożnym. Nie kryjemy indywidualnie, lecz strefą. Daliśmy się wyprzedzić i utraciliśmy kluczową przestrzeń między bramką, a przeciwnikiem. Mieliśmy spóźnioną reakcję - tłumaczył Feio. - Przy utracie drugiej bramki chcieliśmy, aby sędziowie VAR sprawdzili, czy nie było spalonego. Niestety po analizie podjęto decyzję na naszą niekorzyść - dodał.
Feio szuka pozytywów. "Skupiamy się na pracy"
Mimo porażki, 34-letni szkoleniowiec był daleki od irytacji.
- Niestety, skończyło się to pierwszą porażką w europejskich pucharach i pierwszymi straconymi golami. Naszym celem jest bezpośredni awans do 1/8 finału. Wszystko w naszych nogach i głowach - zapewnił. - Byliśmy jedyną niepokonaną drużyną w Europie, która nie straciła gola. Niestety nie udało się przedłużyć tej serii. Życie nie jest usłane różami. Trzeba radzić sobie z trudnościami. Łączymy grę w trzech rozgrywkach. Skupiamy się na pracy, rozwoju i walczymy dalej - dodał Feio.
W przyszły czwartek warszawska drużyna zagra w Sztokholmie ze szwedzkim Djurgaardens. - Reprezentowanie Legii co trzy dni jest dla nas wielkim zaszczytem. Po to pracowaliśmy. Musimy wykonać pracę do końca, a potem będziemy odpoczywać - zaznaczył Goncalo Feio.
REKLAMA
"Przypieczętować awans" - nie tylko trudno wypowiedzieć te słowa. Trener Feio podsumował porażkę:
/empe
REKLAMA