Żubroń i kryl. Zapomniani bohaterowie propagandy PRL

- Pomysł na hodowanie hybrydy żubra i krowy, pojawił się podczas zaborów w XIX wieku, a w PRL upatrywano w tym sposób na problemy z  zaopatrzeniem w mięso - powiedziała w Polskim Radiu 24 Monika Milewska, autorka książki "I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u" w audycji "Turbo historia".

2024-12-13, 23:00

Żubroń i kryl. Zapomniani bohaterowie propagandy PRL
Żubroń. Foto: Wojciech Pacewicz /PAP

Jaki wpływ na historię PRL-u miała stonka ziemniaczana? Dlaczego bohaterem masowej wyobraźni stał się żubroń i co wspólnego z wyprawą Argonautów mógł mieć arktyczny kryl? Odpowiedzi na te pytania poszukamy w książce "I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u".

- Jeszcze przy okazji pisania mojej poprzedniej książki "Ślepa kuchnia. Jedzenie i ideologia w PRL",  zrozumiałam jak duże było znaczenie raków i ryb w kulinariach PRL. Dlatego wybrałam do kolejnej, jako bohatera kryla antarktycznego oraz hybrydę żubra i krowy, czyli żubronia. Pamięć o nich dziś jakby zaginęła, choć o stonce ziemniaczanej jeszcze wiele osób wciąż pamięta - powiedziała Monika Milewska.


Posłuchaj

Monika Milewska, autorka książki "I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u" gościem Polskiego Radia 24 (audycja "Turbo historia") 23:56
+
Dodaj do playlisty

 

Autorka książki przypomniała, że w PRL, zwłaszcza w latach 40. i 50. XX wieku, stonka odgrywała rolę "szwarccharakteru", bo traktowana była jako zagrożenie, aby wyżywić miliony obywateli tego nowego "ludowego" państwa. Inaczej patrzono na żubronia, który miał pomóc w problemach z dostępem do mięsa. Z kolei maleńki kryl o wielkości od 4 do 6 cm, przedstawiany był w latach 70. XX wieku, jako ratunek dla planety, aby wyżywić coraz większą ludzką populację.

REKLAMA

- Pierwszy "wytrych" do zrozumienia PRL to jest zawsze absurd, ale pomysły na  kryla takie nie były, choć zostały rozdęte przez propagandę PRL do niebywałych rozmiarów, jako nadzieja na powszechnie dostępne białko nie tylko dla Polski, ale także dla krajów III świata, bo takie pomysły miała wtedy agenda ONZ do spraw wyżywienia, czyli FAO.  Problem głodu był i pozostał aktualny, a wtedy myślano że to było niewyczerpane źródło białka, skoro karmią się krylem walenie - wyjaśniała Monika Milewska. 

 


***

AudycjaTurboHistoria
ProwadzącyKrzysztof Grzybowski
Gość: Monika Milewska, autorka książki "I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u"
Data emisji: 13.12.2024
Godzina emisji: 22.06

REKLAMA

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej