Podali liczbę: tylu żołnierzy Putina nie żyje. "Najwyższa cena Kremla"
Rosjanie w 2024 roku stracili ponad 420 tysięcy żołnierzy. Taką liczbę podał głównodowodzący ukraińskiej armii generał Ołeksandr Syrski. Jak podkreślił, w tym roku straty wojsk Władimira Putina były szczególnie duże.
2024-12-28, 15:30
Generał Ołeksandr Syrski oświadczył, że ukraińska armia - mimo liczebnej przewagi wroga - kontynuuje obronę i powstrzymuje Rosjan na strategicznie ważnych odcinkach frontu. Jak zaznaczył, władze na Kremlu w tym roku zapłaciły najwyższą cenę od początku pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
Generał nie uściślił jednak, ilu spośród 421 tysięcy Rosjan to zabici, a ilu ranni. Według danych przekazywanych przez stronę ukraińską, w ciągu niemal trzech lat ogólna liczba zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy wynosi ponad 780 tysięcy.
Rosjanie w tym roku ponieśli ogromne straty. Ponad 400 tys. zabitych
Podobne, nieco niższe dane co do rosyjskich strat, podał niedawno Pentagon. Z kolei ukraińskie straty - według oficjalnych danych Kijowa - wynoszą nieco ponad 40 tysięcy poległych. Wielu ekspertów ocenia jednak, że mogą one być dwa razy większe.
Posłuchaj
Przypomnijmy, że w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o schwytaniu kilku ciężko rannych żołnierzy północnokoreańskich. Mieli oni obrażenia tak poważne, że nie udało się ich uratować.
REKLAMA
"Mają dużo strat"
W piątkowym przemówieniu wideo Zełenski zaznaczył, że walczące w obwodzie kurskim w Rosji wojska północnokoreańskie ponoszą ciężkie straty i są pozostawione bez ochrony przez siły rosyjskie. - Dziś zmarło kilku północnokoreańskich żołnierzy. Naszym żołnierzom udało się ich pojmać. Ale byli bardzo poważnie ranni i nie udało się ich uratować – powiedział ukraiński prezydent. - To jeden z przejawów szaleństwa, do jakiego zdolne są dyktatury. Naród koreański nie powinien tracić swoich ludzi w wojnie w Europie - oznajmił.
- Żołnierze Kima w piekle wojny. Samobójstwa i egzekucje na froncie
- Nowy atomowy okręt Rosji. Wpłynie do bazy blisko granic NATO
- Mają dużo strat. I widzimy, że rosyjskie wojsko i północnokoreańscy dowódcy wcale nie są zainteresowani przetrwaniem tych Koreańczyków. Wysyłają ich do ataku z minimalną ochroną - dodał Zełenski.
Źródła: Polskie Radio/PAP/hjzrmb
REKLAMA