Odpalili petardę własnej konstrukcji. "Bomba kulista" zniszczyła 36 mieszkań
2025-01-02, 14:55
Wysokie kary zapowiada niemiecka ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser po tragicznym bilansie sylwestrowej nocy. Fajerwerki spowodowały śmierć pięciu osób, a raniły dziesiątki innych. Policja zatrzymała setki osób po zamieszkach.
Pięć ofiar śmiertelnych fajerwerków w Niemczech
W noc sylwestrową w różnych częściach Niemiec zginęło pięciu mężczyzn. W większości przypadków spowodowane to było użyciem pirotechniki własnej konstrukcji. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a szpitale informują o amputacjach najczęściej palców i dłoni.
W dużych miastach zabawa przeistaczała się w starcia z policją. Tak było m.in. w Lipsku, Monachium czy Hamburgu. Tylko w Berlinie rannych zostało kilkunastu policjantów i strażak. Fajerwerki trafiały nie tylko w przedstawicieli służb. W stolicy, w dzielnicy Schöneberg, odpalenie na ulicy potężnego fajerwerku w postaci "bomby kulistej" (niem. kugelbombe) sprawiło, że 36 mieszkań wymaga przynajmniej wymiany okien, zniszczone są też witryny sklepowe.
Bomby kuliste do Niemiec trafiają z Polski?
- Obserwujemy rosnącą liczbę osób z ranami od fajerwerków własnej konstrukcji - powiedziała Leila Harhaus-Wähner z klinicznego szpitala urazowego w Berlinie. - Tym razem mieliśmy jednak do czynienia z ofiarami bomby kulistej, która oznacza dużo więcej poważnych obrażeń - dodała.
Policja zatrzymała w tej sprawie jedną osobę. Bomby kuliste są używane do pokazów pirotechnicznych, powinny wybuchać kilkaset metrów nad ziemią, a mogą je obsługiwać tylko profesjonaliści. Nie są sprzedawane prywatnym klientom. Berliński polityk CDU Burkard Dregger twierdzi, że ten rodzaj fajerwerków jest przemycany do Niemiec z Czech i Polski.
REKLAMA
- Ukradł nóż i zaatakował. "Stwierdzono zaburzenia psychiczne"
- Atak w Magdeburgu. Zamachowiec może być chory psychicznie
Źródło: Polskie Radio/Adam Górczewski/jmo
REKLAMA