Turysta z 8-latkiem utknęli w Tatrach przy huraganowym wietrze. W akcji 21 ratowników
Do groźnej sytuacji doszło w Tatrach - w długi weekend turysta wraz z 8-letnim dzieckiem utknęli na Pośredniej Turni. Na pomoc ruszył TOPR. W akcji brało udział 21 ratowników. Przygotowali oni m.in. ogrzewany namiot.
2025-01-07, 18:34
Turysta z 8-latkiem utknął na szczycie. Potrzebny był ogrzewany namiot
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zgłoszenie w tej sprawie przyjęło w poniedziałek, 6 stycznia, o godzinie 14.42. Zgłoszenie wpłynęło za pomocą aplikacji "Ratunek". Wysłał je turysta, który wraz z 8-letnim dzieckiem utknął na Pośredniej Turni w Tatrach. Z powodu huraganowego wiatru oraz gęstej mgły nie mogli samodzielnie kontynuować wycieczki.
"Już po godzinie od zgłoszenia na miejsce dotarł pierwszy ratownik pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu, który odnalazł turystę wraz z dzieckiem na zachodniej grani Pośredniej Turni. W bardzo silnym wietrze udało mu się znieść dziecko nieco poniżej grani, gdzie przygotował prowizoryczny biwak w celu ochrony przed wiatrem" - relacjonuje pierwszą część akcji ratunkowej TOPR.
Turyści wychłodzeni. Nie mogli zejść na dół
Dalej czytamy, że turysta oraz dziecko byli mocno wychłodzeni. Ich stan nie pozwolił na zejście – nawet w towarzystwie ratownika. Na miejsce przybyła kolejna osoba udzielająca pomocy. Miała ze sobą lekki namiot, koce termiczne oraz kuchenkę gazową. Dzięki tym rzeczom przygotowano ogrzewany punkt cieplny. Tam czekano na kolejną grupę ratowników z dodatkowym sprzętem oraz środkami transportu.
REKLAMA
Transport dziecka rozpoczęto około godz. 20. Użyto noszy SKED. Dorosły turysta, po ogrzaniu i spożyciu ciepłych posiłków, był w stanie sam zejść. "Po dotarciu do dolnej stacji wyciągu w Kotle Gąsienicowym dalszy transport do Murowańca był możliwy przy pomocy sanek ciągniętych przez skuter, skąd samochodem przetransportowano poszkodowanych do zakopiańskiego szpitala" - czytamy.
- Nadciągają śnieżyce z prawdziwego zdarzenia. Tym regionom grozi paraliż
- Zacznie się już w piątek. Zmiana pogody jest pewna. Nawet -20 st. C.?
- Niebezpieczne zachowanie turystki na Kasprowym. "Szczyt głupoty"
W akcji 21 ratowników
Jak podkreślił TOPR, poważnych konsekwencji uniknięto dzięki szybkiemu i skutecznemu działaniu pierwszych ratowników. Łącznie w akcji udział wzięło 21 ratowników. TOPR zakończył działania o północy.
"Ponownie apelujemy do wszystkich odwiedzających Tatry, aby wycieczki dostosowywać do panujących warunków oraz możliwości uczestników. Silnie wiejący wiatr powoduje znaczne obniżenie temperatury odczuwalnej. W takich warunkach oczekiwanie na pomoc może trwać nawet kilka godzin i doprowadzić do poważnych konsekwencji" - zaapelował na koniec TOPR.
REKLAMA
Wciąż trudne warunki w Tatrach
We wtorek w Tatrach również panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Jak informuje w komunikacie turystycznym Tatrzański Park Narodowy, odwilż i silny wiatr sprawiły, że na wielu odcinkach szlaków zalega lód i jest bardzo ślisko. Tak jest m.in. na popularnej wśród turystów drodze do Morskiego Oka, zwłaszcza od Włosienicy w górę. Trasa jest bardzo oblodzona. Przewodnicy zalecają, by wybierając się w niższe partie gór, w dolinki, zabrać ze sobą raczki i kijki.
TPN apeluje też o niewchodzenie na tafle stawów – lód miejscami jest cienki i może się załamać. Na Morskim Oku na lodzie pojawiła się woda. Przed wyjściem w góry trzeba koniecznie zapoznać się z komunikatem turystycznym TPN, lawinowym TOPR oraz sprawdzić prognozę pogody.
Źródła: TOPR/TPN/IAR/sb
REKLAMA