Bramka sekundy przed końcowym gwizdkiem. Wielki powrót polskich szczypiornistów
Reprezentacja Polski wygrała z Japonią 30:29 (15:18) w czwartkowym meczu Turnieju 4 Nations Cup w Płocku. To drugie zwycięstwo Biało-Czerwonych, którzy w piątek na zakończenie imprezy zagrają jeszcze z Tunezją.
2025-01-09, 22:44
W Orlen Arenie w Płocku od środy do piątku rozgrywany jest Turniej 4 Nations Cup z udziałem czterech drużyn. W pierwszym spotkaniu Japonia pokonała Tunezję 34:33 (19:16), Polska Austrię 31:19, a w trzecim pojedynku Austria wygrała z Tunezją 32:30.
Pierwszy mecz kadra pod kierunkiem Marcina Lijewskiego dość niespodziewanie wysoko 31:19 pokonała reprezentację Austrii. Polacy wywalczyli sobie przewagę w końcówce pierwszej połowy, a w drugiej konsekwentnie podwyższali prowadzenie, pokazując się z bardzo dobrej strony.
Polacy zagrali bez liderów
W czwartek Biało-Czerwoni wystąpili bez Kamila Syprzaka, Arkadiusza Moryty i Piotra Jędraszczyka. I to było widać, bo rywale zdołali im narzucić swój styl gry i do tego zdobywali bramki. W pierwszym kwadransie spotkania najskuteczniejszy był Naoki Fujisaka, który w ciągu 15 minut rzucił cztery gole.
Bardzo dobrze prezentowali się także bramkarze, Polski – Kacper Ligarzewski i Japonii – Daisuke Okamoto.
W 17. minucie na tablicy był remis 7:7, kolejne w 18., 20., 21. i 24. min., a potem do głosu doszli rywale, którzy popisywali się szybkością i jakością. W 26. minucie Japończycy prowadzili 14:12, a w 29. mieli trzy bramki przewagi (17:14) i tę różnicę dowieźli do gwizdka kończącego drugą połowę.
Udany pościg po przerwie
Po przerwie grano bramka za bramkę, ale w 36. minucie rywale podwyższyli wynik i prowadzili czterema bramkami (22:18). Polacy odpowiedzieli dwoma golami, najpierw trafił Mateusz Wojdan, potem Jan Czuwara. Wydawało się, że rozpoczęli pościg, ale Japończycy nie odpuszczali, odpowiadali bramką na bramkę i nie pozwolili doprowadzić do zdobycia przez polską reprezentację gola kontaktowego.
To udało się w 46. minucie po desperackim strzale Michała Olejniczaka (24:23), ale za chwilę Naoki Sugioka z rzutu karnego pokonał Marcela Jastrzębskiego. Polacy mieli jeszcze kilka okazji, by doprowadzić, przynajmniej do wyrównania, ale rywale pilnowali wyniku.
Dopiero w 55. min., po golu Mikołaja Czaplińskiego, gospodarze doprowadzili do remisu 27:27. W 60 minucie, przy stanie 29:29, Łukasz Rogulski trafił w poprzeczkę. 8 sekund przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Ariel Pietrasik, co dało zwycięstwo reprezentacji Polski.
Ostatni etap przygotowań
Dla wszystkich czterech drużyn startujących w 4 Nations Cup turniej w Orlen Arenie jest ostatnim etapem przygotowań do mistrzostw świata, które od 14 stycznia będą rozgrywane w Danii, Norwegii i Chorwacji.
W piątek rozegrane zostaną ostatnie dwa spotkania turnieju. O godz. 17.30 na parkiet wybiegną drużyny Austrii i Japonii, a o godz. 20.30 Polski i Tunezji.
Polska – Japonia 30:29 (15:18).
Polska: Marcel Jastrzębski, Kacper Ligarzewski – Michał Olejniczak 3, Bartłomiej Bis, Paweł Paterek 3, Ariel Pietrasik 2, Andrzej Widomski 1, Jan Czuwara 3, Kamil Adamski 2, Marek Marciniak 2, Maciej Gębala, Jakub Będzikowski 2, Mikołaj Czapliński 5, Mateusz Wojdan 3, Maciej Papina 1, Łukasz Rogulski 3.
Japonia: Daisuke Okamoto, Go Kawashima – Naoki Sugioka 4, Tsubasa Nakamura 1, Shinnosuke Tokuda 2, Asumi Kitazume 3, Seito Jano, Hiroyasu Takamawa, Tatsuki Yoshino 5, Kotaro Mizumachi 4, Naoki Fujisaka 7, Kota Nakata, Ren Arase 2, Nikita Nakaoki, Naoki Yamaguchi 1.
Karne minuty: Polska – 10 min; Japonia – 8 min. Sędziowali: Filip Fahner i Łukasz Kubis (Polska).
- Kamil Syprzak nie może się doczekać mistrzostw świata. "Czuję się jak młody wilk"
- Arne Senstad nadal trenerem polskich szczypiornistek? "Zespół ma olbrzymi potencjał"
- Dwa wielkie turnieje w Polsce. Szykuje się święto piłki ręcznej
Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP/empe
REKLAMA