Strażacy alarmują. Największe zagrożenie może przyjść w weekend
Mamy do czynienia z plagą pożarów traw - alarmują strażacy. Od początku roku doszło już do ponad 3600 zdarzeń związanych z pożarami traw, lasów i nieużytków. W zeszłym roku, w tym czasie, było ich 1300.
2025-03-08, 12:27
Plaga pożarów traw. Wysoka jak na tę porę roku temperatura i brak opadów
Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w najbliższych dniach temperatura w Polsce wzrośnie do nawet 16 st. C, a to w połączeniu z brakiem deszczu i zbliżającym się weekendem, gdy więcej osób wybiera się do lasu lub na łąkę, może, zdaniem strażaków, doprowadzić do wielu pożarów traw. Służby podkreślają, że nie ma wątpliwości, że są one najczęściej spowodowane celowym działaniem człowieka.
Tylko od początku 2025 r. strażacy zanotowali 2951 pożarów traw, z czego 11 proc. (274 zdarzeń) w woj. świętokrzyskim. To trzy razy więcej pożarów traw niż w tym samym czasie w 2024 roku. Do wypalania traw często dochodzi w wyniku błędnego przekonania, że ich spalanie przyspiesza ich odrastanie i poprawia jakość gleby.
- W rzeczywistości jest odwrotnie. Ziemia ulega wyjałowieniu, a naturalne procesy rozkładu resztek roślinnych i asymilacji azotu z powietrza zostają zahamowane - tłumaczy rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Karol Kierzkowski.
Strażacy, którzy z pożarami traw walczą każdego roku, przypominają, że podczas pożarów do atmosfery dostaje się wiele szkodliwych substancji chemicznych, jak tlenki azotu, dwutlenek siarki czy dioksyny. Są one, jak mówią, niebezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt, powodując choroby układu oddechowego, alergie i inne schorzenia. W dymie unoszą się również toksyny mogące zanieczyszczać wodę i glebę i wpływać negatywnie na całe ekosystemy.
REKLAMA
Ostrzegają również, że pożary traw rozprzestrzeniają się błyskawicznie, obejmując nie tylko pola i łąki, ale także pobliskie lasy, gospodarstwa rolne i budynki mieszkalne. Wystarczy podmuch wiatru.
Plaga pożarów traw. Dane są alarmujące
Z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w 2024 r. strażacy interweniowali przy 21 648 pożarach traw i nieużytków rolnych. Straty z tym związane wyniosły ponad 22 mln zł. Łącznie spłonęło 48,6 km kw. terenu. Śmierć poniosło 5 osób, a 36 zostało rannych.
Do gaszenia pożarów traw w 2024 r. strażacy zużyli ponad 57 mln litrów wody, a średni czas trwania pojedynczej akcji wynosił 56 minut i 14 sekund. Szczyt liczby pożarów przypadał na marzec (3718), maj (3472) i wrzesień (2787).
- Duży pożar na Podkarpaciu, kilkanaście hektarów w ogniu. To było podpalenie?
- Ekstremalny pożar w Kalifornii. Ucieczka przed ogniem skończyła się w korku na autostradzie
- Pożary w Los Angeles. Zdjęcia satelitarne pokazują skalę zniszczeń
Strażacy podkreślają, że wypalanie traw w Polsce jest zabronione na mocy przepisów ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach. Za spowodowanie pożaru łąki lub nieużytków prawo przewiduje karę nagany, aresztu lub grzywny do 30 tys. zł. Gdy pożar wywołany wypalaniem traw powoduje zagrożenie dla życia ludzi lub zniszczenie mienia o dużej wartości, sprawcy grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg
REKLAMA