Wielka woda pustoszy Hiszpanię. Władze wprowadzają plan awaryjny

Powodzie w Hiszpanii. Sytuacja coraz poważniejsza

Lokalne władze ogłosiły stan alarmowy, zaapelowały też o nie korzystanie - w miarę możliwości - z dróg, które mogą zostać zalane przez wzbierające rzeki. Szereg dróg w regionie zostało zamkniętych. Zostały zalane, są nieprzejezdne. Co godzinę bądź kilka godzin podejmowane są decyzje o zamknięciu kolejnych tras.

Wieczorem odbyło się także spotkanie sztabu kryzysowego, w celu oceny sytuacji i (ewentualnego) skorygowania planu działania.

• Nadciąga załamanie pogody. Duże zmiany już w tym tygodniu
• Księżyc zaświeci na czerwono. Niezwykłe zjawisko także nad Polską

Wylała rzeka. Zalana miejscowość blisko stolicy

W sobotę zalana została miejscowość Galapagar, położona około 30 km na północny zachód od Madrytu. Woda wystąpiła z brzegów rzeki Guadarrama zalewając okoliczne zabudowania i drogi. "Najbardziej dotknięte są ulice położone w pobliżu brzegu rzeki" - informują lokalne media.

REKLAMA

Monitorowane są cieki wodne, ze szczególnym uwzględnieniem rzek: Lozoya, Jarama, Guadarrama i Henares. "El Pais" alarmuje, powołując się na meteorologów i hydrologów, że woda w rzekach przybiera błyskawicznie. Koryta rzek w regionie są pełne - zaznacza hiszpański dziennik.

• Dramatyczne skutki powodzi w Hiszpanii. Nie żyje ponad 200 osób
• Lawina błotna i ulewa w Los Angeles. Woda porwała samochód ze strażakiem do oceanu

"El Pais" relacjonuje, że we Wspólnocie Madrytu przez cały marzec spadają średnio 44 litry deszczu na metr kwadratowy, tymczasem tylko "w ciągu pierwszych sześciu dni marca, odnotowano ponad 50 litrów opadów na metr kwadratowy".

Wielka woda także w innym regionie

Z wielką wodą zmagają się także władze i mieszkańcy innych regionów Hiszpanii. W sobotę fala powodziowa przeszła m.in. w regionie Kastylia–León w centralnej części raju. Między innym przez gminę Robleda w prowincji Salamanka.

REKLAMA

Niebezpiecznie jest także w rejonie miasta Segowia (Kastylia-León), gdzie woda wdarła się na ulice i posesje.

Źródło: PolskieRadio24.pl/Łukasz Lubański