Negocjacje pokojowe. "USA naciskają na ustępstwa Kijowa wobec Moskwy"

- Propozycje Waszyngtonu dotyczące zakończenia wojny Rosji z Ukrainą, szły na tak dalekie ustępstwa wobec Putina, że zakładały nawet zniesienie sankcji wobec Moskwy. Czyli doszłoby do sytuacji w której agresor nie poniósłby żadnej kary za wywołanie wojny, zbrodnie i zabór Krymu - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Bartosz Kaczorowski historyk i ekspert ds. polityki międzynarodowej. 

2025-04-27, 14:00

Negocjacje pokojowe. "USA naciskają na ustępstwa Kijowa wobec Moskwy"
Spotkanie Trumpa i Zełenskiego w Watykanie. Foto: ABACA/Abaca/East News

Ekspert podkreślił, że propozycje administracji Trumpa wobec Moskwy nie tylko zakładałyby, że Putin zachowałaby swoje zdobycze terytorialne, ale przez zniesienie sankcji gospodarczych Kreml szybko wróciłby na orbitę bliskich relacji z krajami Zachodu, które zostały przerwane tylko jego przez atak na Ukrainę.

- Pytanie jakie dałoby to zyski Kijowa, po tej serii ustępstw wobec agresora. Bo USA nie chcą  dać Kijowowi dać ani gwarancji politycznych, ani militarnych, a jedynie argumentują, że inwestycje amerykańskiego biznesu, związane z umową o surowcach to mocny czynnik, który wzmacnia Ukrainę w relacjach z Rosją - mówił Bartosz Kaczorowski.


Posłuchaj

Dr Bartosz Kaczorowski o negocjacjach pokojowych na Ukrainie (Świat 24) 31:53
+
Dodaj do playlisty

W opinii eksperta "pozycja Ukrainy jest po trzech latach lepsza niż można się było spodziewać, bo ani Rosji nie udała się akcja "denazyfikacji" władz w Kijowie, a ni nie ma bezpośredniego, militarnego zagrożenia dla niepodległości naszego wschodniego sąsiada".

Dlatego Ukraińcy tak bardzo liczą na jakieś gwarancje bezpieczeństwa, aby Rosja w przyszłości znowu ich nie zaatakowała. Ale dyplomacja USA odrzuca te postulaty Kijowa, a właśnie tego od Waszyngtonu, oczekują Europejczycy, deklarując chęć niesienia pomocy Ukrainie. Ale wciąż brakuje konkretów, a Europa zachodnia jest zbyt słaba na samodzielne działania, z powodu rozbrojenia Starego Kontynentu.

REKLAMA

Europa dekadami nie inwestowała w swoją obronę i "była na garnuszku USA". Dlatego dziś mają problem, aby udzielić pomocy militarnej dla Kijowa, choćby w postaci sił demarkacyjnych. Bo jedyne względnie silne armie Europy, to dziś wojska brytyjskie, francuskie, tureckie i polskie, ale i tak są zbyt słabe wobec zagrożenia ze strony Rosji.

 

*****

AudycjaŚwiat 24
ProwadzącyMarcin Pośpiech
Gość: dr Bartosz Kaczorowski (historyk i ekspert ds. polityki międzynarodowej) 
Data emisji: 27.04.2025
Godzina emisji: 13.06

REKLAMA

Polskie Radio 24

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej