"Kronika Sportowa" 70 lat na antenie radiowej Jedynki. "Serce drżało, czy dadzą materiał"
"Kronika Sportowa", najstarsza audycja w kraju, nadawana jest bez przerwy od 30 listopada 1954 roku. Słuchając tej audycji, cała Polska oszalała, gdy Ryszard Szurkowski w 1973 roku wywalczył tytuł mistrza świata, w "Kronice" Polacy usłyszeli himalaistów Leszka Cichego i Krzysztofa Wielickiego, którzy zimą zdobyli Everest i przez radio oznajmili, że są na szczycie.
2024-11-30, 06:00
- 70 lat temu - 30 listopada 1954 roku - po raz pierwszy na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia pojawiła się "Kronika Sportowa". Popularna audycja nadawana jest codziennie.
- Sygnał stał się ikoną polskiej radiofonii, choć były pomysły, aby go zmienić.
- Program wpisuje się w historię polskiego sportu. Przez lata towarzyszy sukcesom i porażkom zawodników, wspiera działania amatorów i propaguje aktywność fizyczną. Dzięki różnorodnym formom radiowym, jak informacje, relacje na żywo, wywiady i reportaże, audycja ma dynamiczny i urozmaicony charakter.
- Pomysłodawcą audycji był Konrad Gruda.
<<< KRONIKA SPORTOWA - ARCHIWUM >>>>
"Oj strzelaj, prędzej, strzela... jest" - to fragment relacji z meczu piłkarskiego Legii Warszawa ze Slovanem Bratysława, z opisem sytuacji, w której gola zdobył Lucjan Brychczy. Mecz odbył się 19 września 1956 roku. Do dziś dźwięk ze stadionu stanowi czołówkę "Kroniki Sportowej" nadawanej nieprzerwanie od 70 lat.
- Zawsze słuchałem "Kroniki", ale o tym, że sygnał opisuje sytuację z moim udziałem, nie wiedziałem przez wiele lat - mówi Lucjan Brychczy.
Posłuchaj
REKLAMA
Sygnał stał się ikoną polskiej radiofonii, choć w pewnym momencie pojawił się pomysł, aby go zmienić. - Po latach sygnał zużył się, niewyraźne były słowa, słychać było "kronika portowa" - mówił dawny lektor Polskiego Radia Sławomir Pietrzykowski. - Pokusiłem się o naprawienie tego fragmentu, dlatego wciąż na antenie słychać ten sam, legendarny sygnał.
Pomysłodawcą audycji był Konrad Gruda, a tworzyli ją m.in. Tadeusz Pyszkowski, Witold Dobrowolski, Bohdan Tomaszewski, Bogdan Tuszyński, Lesław Skinder, Dariusz Szpakowski, Włodzimierz Szaranowicz, Henryk Urbaś, Krzysztof Miklas, Jacek Fuglewicz, Renata Susałko, Bogdan Chruścicki, Marek Rudziński, Jarosław Idzi, Cezary Gurjew, Andrzej Janisz, Tomasz Zimoch, Janusz Sternowski, Tadeusz Cegielski, Maciej Pakulski, Włodzimierz Rezner, Tadeusz Kwaśniak, Marek Solecki, Artur Dyczewski, Krzysztof Klepczyński, Jerzy Góra, Henryk Grzonka, Adam Socha, Adam Tomanek, Roman Napłoszek, Sylwia Urban, Piotr Falkowski, Jerzy Gebert, Krzysztof Ratajczak, Robert Skrzyński, Rafał Bała, Tomasz Kowalczyk, Krzysztof Kuzak, Filip Jastrzębski, Andrzej Grabowski, Kuba Niziński i wielu innych.
Radio "na żywo"
- Bezpośrednie transmisje to kawaleria radiowa, coś efektownego i błyszczącego. A cenna, bezcenna "Kronika Sportowa", przez którą od tylu lat przewijają się wspaniałe postacie, to cudowna, dzielna piechota. Szara, codzienna praca, bez której nie byłoby zwycięstwa sportowego - mówił redaktor Bohdan Tomaszewski, najwybitniejszy sprawozdawca w historii polskiej radiofonii, który odszedł 15 lutego 2015 roku.
To właśnie on w dużej mierze sprawił, że zawód dziennikarza sportowego, nie tylko radiowego, zdobył uznanie wielu środowisk.
REKLAMA
Włodzimierz Szaranowicz przez lata związany był z Redakcją Sportową Polskiego Radia.
- Praca w radiu jest bardziej przyjemnością niż pracą. To, co powiesz w radiu, jest twoje, nie pracuje na ciebie sztab ludzi. Radio to jest własna kreacja. Poprowadziłem audycję w zastępstwie kolegi, a potem usłyszałem: może coś z ciebie będzie - wspominał znany komentator.
Adam Małysz o radiowych komentatorach:
- Była to fantastyczna szkoła, ale dostanie się do radia... Trzeba było się nachodzić, napukać, nastukać, naprosić. Bogdan Tuszyński, nasz profesor i nauczyciel, był superwymagający, ale był też wspaniałym człowiekiem i nauczycielem, zawsze wpajał nam jedno: jest pan pracownikiem Polskiego Radia - mówił z kolei Dariusz Szpakowski, który swoje pierwsze kroki w redakcji sportowej Polskiego Radia stawiał wtedy gdy (notabene jego rywal) Szaranowicz - w 1976 roku.
- Witold Dobrowolski powiedział: masz być twardy, silny, odporny i mówić tak, żeby ludziom serca w Polsce kurczyły się z wrażenia, a łzy jak groch leciały z oczu - wspominał sprawozdawca Lesław Skinder, który relacjonował między innymi bieg po złoto Ireny Szewińskiej, która w 1968 roku była najlepsza na 200 metrów na igrzyskach w Meksyku.
REKLAMA
Na audycję pracuje cała radiowa Polska
Trzeba jednak podkreślić, że "Kronikę Sportową" zawsze tworzyli dziennikarze z całego kraju. - Na audycję pracowała cała radiowa Polska - mówił Maciej Pakulski, wieloletni korespondent z Bydgoszczy.
Przez wiele lat w czwartkowe przedpołudnia odbywała się telekonferencja pomiędzy centralą w Warszawie a sportowymi redakcjami w poszczególnych rozgłośniach.
- Dochodziło do tak zwanego handlu propozycjami - wyjaśniał Maciej Pakulski, który przez wiele lat współtworzył "Kronikę". - Próbowało się sprzedać najciekawsze rzeczy, które mogą zainteresować całą Polskę - dodawał.
Najważniejsze było zawsze to, aby słuchacz dowiedział się o tym, co najważniejsze. - Jak wysłuchałem audycji, nie musiałam już na drugi dzień czytać gazet - wspominał Henryk Urbaś, który do zespołu dołączył w 1973 roku. Długoletni dziennikarz Jedynki był wówczas spikerem na stadionie Pogoni Szczecin. Nieoczekiwanie otrzymał propozycję zastąpienia kolegi, który dostał wezwanie na ćwiczenia wojskowe. - Miałem przygotować dwuminutowy materiał z meczu piłkarskiego z udziałem Pogoni - wspominał dziennikarz. - Po meczu poszedłem do szatni, nagrałem rozmówki z piłkarzami, zmontowałem je, może jeszcze niezbyt zgrabnie, ale uczyłem się wówczas fachu, i wysłałem materiał do Warszawy - opowiadał Urbaś, dodając, że potem następowało wyczekiwanie: czy dadzą materiał w "Kronice"? - I dali - to był mój debiut.
REKLAMA
Tak o "Kronice Sportowej" opowiadał śp. Ryszard Szurkowski
"Kronika Sportowa" to audycja kultowa, której słuchają zarówno starsi, jak i młodsi kibice. Do młodszego pokolenia należy siatkarski mistrz świata, były libero reprezentacji Polski, Krzysztof Ignaczak. Na pytanie, czy mimo wielu źródeł dostępu do informacji słucha radiowej Jedynki, "Igła" odpowiedział: - No ba!
Audycję zawsze tworzyli także kibice. Wieczorem 27 września 1981 roku do redakcji sportowej Polskiego Radia zadzwonił słuchacz, poinformował o tragicznym wypadku z udziałem wybitnego lekkoatlety, mistrza olimpijskiego Bronisława Malinowskiego. Choć udało się tylko częściowo potwierdzić tę tragiczną informację, tego dnia przekazano ją w "Kronice Sportowej".
- Nie mogłem w to uwierzyć, wybiegłem z domu, na moście w Grudziądzu stał jednak zmasakrowany samochód. Jak zobaczyłem tablice rejestracyjne, nogi mi się ugięły - wspominał Ryszard Szczepański, trener lekkoatlety.
- Audycja ma niepowtarzalny charakter i skupia w sobie niemal wszystkie elementy misji radia publicznego: informacje, relacje na żywo, wywiady, reportaże i komentarze - mówi Cezary Gurjew, kierownik Redakcji Sportowej Programu 1 Polskiego Radia.
REKLAMA
Fragmenty "Kroniki Sportowej"
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
oraz
Komentarz Cezarego Gurjewa podczas końcówki meczu finałowego Roland Garros 2023 i rozmowa z triumfatorką Igą Świątek oraz jej tatą Tomaszem.
*
Obecnie "Kronika Sportowa" emitowana jest od poniedziałku do soboty o godz. 22.30 w Programie 1 Polskiego Radia.
Sport w Polskim Radiu ma ogromną tradycję. Pierwsza relacja sportowa została nadana 20 lutego 1927 roku z Zakopanego z Międzynarodowych Mistrzostw Polski w Narciarstwie. Pierwszą ekipę na igrzyska olimpijskie Polskie Radio wysłało do Berlina w 1936 roku.
REKLAMA
Do usłyszenia codziennie o godzinie 22.30.
/red/PolskieRadio24.pl
REKLAMA