Zabójstwo w Siedlcach. Koniec obławy, ścigany nie żyje

Policjanci zakończyli poszukiwania 53-latka z Siedlec podejrzewanego o śmiertelne postrzelenie żony. Około godz. 14.00 w lesie ujawniono spalony samochód. Prawdopodobnie nim poruszał się poszukiwany. W pojeździe były zwęglone zwłoki - poinformowała Komenda Miejska Policji w Siedlcach.

2024-12-05, 15:24

Zabójstwo w Siedlcach. Koniec obławy, ścigany nie żyje
Policja przeprowadza oględziny w miejscu znalezienia ciała kobiety z raną postrzałową przy ul. Topolowej w Siedlcach. Foto: PAP/Przemysław Piątkowski

Tuż przed godz. 14 w głębi lasu między miejscowościami Sosna Trojanki a Osiny Górne policjanci znaleźli spalony samochód, a przy nim tablice rejestracyjne.

"Prawdopodobnie jest to poszukiwana toyota, którą miał przemieszczać się podejrzewany mężczyzna. Wewnątrz spalonego pojazdu były zwęglone zwłoki prawdopodobnie poszukiwanego 53-latka. Tożsamość osoby, która znajdowała się w pojeździe, ostatecznie potwierdzą badania" - przekazała Komenda Miejska Policji w Siedlcach.

Na miejscu trwają czynności z udziałem prokuratora.

Poszukiwany po zabójstwie w Siedlcach. Działania z lądu i powietrza

W czwartek kilkudziesięciu policjantów poszukiwało 53-letniego Bogdana Czaplickiego podejrzewanego o śmiertelne postrzelenie 53-latki. Poszukiwania prowadzone były z lądu i z powietrza przy użyciu m.in. śmigłowców i dronów.

REKLAMA

Jak informowała Komenda Miejska Policji w Siedlcach, mężczyzna mógł mieć przy sobie broń.

"To prawdopodobnie mąż zastrzelonej kobiety" - informowała policja, która opublikowała na stronie internetowej jego portret.

Mężczyzna miał się poruszać samochodem marki Toyota Rav4 o numerze rejestracyjnym WS3800H koloru szarego. Media informowały, że to były policjant.

Ciało kobiety w Siedlcach. Miała ranę postrzałową

Ciało kobiety z raną postrzałową zostało znalezione na ul. Topolowej w Siedlcach w czwartek rano.

REKLAMA

- Mimo udzielonej pomocy kobieta zmarła - podawała kom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.

Czytaj także:

PAP/pr24.pl/pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej