Brutalne sceny w Gruzji. Policja rozpędziła demonstrację gazem i wodą

Policja znów użyła siły wobec Gruzinek i Gruzinów, którzy od dziewięciu dni biorą udział w antyrządowych protestów. Obywatele kraju chcą rozpisania nowych wyborów, wstąpienia do Unii Europejskiej i sprzeciwiają się wpływom rosyjskim w kraju.

2024-12-07, 06:46

Brutalne sceny w Gruzji. Policja rozpędziła demonstrację gazem i wodą
Gruzińska policja drastycznie rozpędziła kolejny protest/ 7.12.2024 r.Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Od 28 listopada w całej Gruzji dochodzi do antyrządowych wystąpień. Demonstrujący sprzeciwiają się polityce rządzącego ugrupowania Gruzińskie Marzenie, które tego dnia ogłosiło zawieszenie rozmów o wstąpieniu kraju do UE do 2028 roku.

Piątek był kolejnym dniem z rędu, w którym tysiące Gruzinów wyszło na ulice Tblisi. Od dziewięciu dni Gruzinki i Gruzini organizują manifestacje, by zaprotestować przeciw rządowi, któremu zarzucają rezygnację z dążeń do członkostwa w Unii Europejskiej.

Policja brutalnie rozpędziła protest w Tblisi. W użyciu gaz i armatki wodne

W nocy z piątku na sobotę doszło do brutalnego rozpędzenia antyrządowej demontracji w centrum stolicy, które trwało kilka godzin. Gruzińska policja używała gazu łzawiącego i armatek wodnych.

REKLAMA

Demonstranci, ustępujący pod naporem wody i uciekający przed gęstą chmurą gazu, ostrzeliwali policjantów fajerwerkami. Około 3.00 nad ranem, według czasu obowiązującego w Gruzji, na głównej ulicy Tbilisi, alei Rustawelego, wciąż pozostawały grupki demonstrantów i kordony policji.

Wcześniej policjanci chroniący się za tarczami najpierw odepchnęli demonstrantów od budynku parlamentu, a później zatrzymali kilka osób. Zatrzymania powtarzały się wielokrotnie. Policja utrudniała protestującym opuszczenie miejsca zdarzeń, blokując z dwóch stron aleję Rustawelego oraz ścigając demonstrantów w bocznych uliczkach.

Gruzini walczą o wolność 

Rząd gruziński stosuje coraz ostrzejszą retorykę w odpowiedzi na protesty, które w poprzednich dniach były rozpędzane siłą. Kilku liderów opozycji zostało zatrzymanych.

REKLAMA

Czytaj także:

Agencja AFP zwróciła z kolei w piątek uwagę, że od dziewięciu dni każdego wieczoru przed parlamentem w Tbilisi gromadzą się tysiące demonstrantów, na wietrze powiewają flagi Gruzji i Unii Europejskiej, a ludzie skandują i wznoszą hasła.

"Jedno przesłanie. Nie dla Rosji"

Protesty mają charakter spontaniczny, nie ma tam sceny, mównicy ani megafonu. Spotkania są organizowane głównie za pośrednictwem grup na Facebooku.

- Brak przywództwa jest naszą siłą - mówił były prezydent Giorgi Margwelaszwili, który w czwartek spotkał się z protestującymi.

- Każdy tutaj ma tylko jedno jasne przesłanie: nie dla Rosji - dodał.

REKLAMA

Demonstrujący Gruzini domagają się dymisji rządu i rozpisania wyborów parlamentarnych. To reakcja na decyzję rządu o wstrzymaniu negocjacji z Unią Europejską.

Źródła: PAP/IAR/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej