Ekstraklasa. Śląsk Wrocław pogodzony ze spadkiem? "Sytuacja jest tragiczna"
Osiem punktów straty do bezpiecznego miejsca, jedna wygrana od początku sezonu, kolejna zmiana trenera - tak przedstawia się krajobraz w Śląsku Wrocław przed zimową przerwą. Czy wicemistrz Polski potrzebuje cudu, by utrzymać się w Ekstraklasie?
2024-12-15, 11:30
Napisać, że ostatnie miesiące są dla Śląska fatalne, to nic nie napisać. Mijały długie tygodnie słabej gry w Ekstraklasie, zanim podjęto jakiekolwiek decyzje, które miały przynieść poprawę sytuacji. Zwolnienie Jacka Magiery nie przyniosło rezultatów - Michał Hetel rozpoczął obiecująco, od remisu z Jagiellonią Białystok, później jednak wróciły wszystkie koszmary.
Śląsk przegrywa mecze, którymi mógłby nawiązać walkę z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie w Ekstraklasie, bez względu na to, w jakiej sytuacji oni są i jak mizernie się spisują. Przed sobotnim starciem z Radomiakiem wydawało się, że nie ma lepszej okazji, by sięgnąć po komplet punktów. Słaba atmosfera wokół drużyny z Radomia, doniesienia o tym, że na treningu doszło do bójki między dwoma piłkarzami, seria trzech meczów bez zwycięstwa, brak czołowego zawodnika w kadrze meczowej... To nic nie zmieniło - w meczach ze Śląskiem na punkty może liczyć każdy.
Michał Hetel, dla którego była to pierwsza praca na poziomie Ekstraklasy i który był najmłodszym trenerem w lidze (zaledwie 31 lat), powiedział w sobotę, że w 2025 roku to nie on będzie trenerem wrocławian.
REKLAMA
- Kończymy rok porażką, jesteśmy przybici i zawiedzeni. I tyle. Dostałem propozycję objęcia zespołu i starałem się zrobić wszystko, aby pomóc mojemu klubowi. Mojemu, bo pracuję tu już od pewnego czasu. Mogę powiedzieć, że zawiodłem, bo nie poprawiliśmy gry, nie mamy większej liczby punktów. Nie ma co ukrywać, nie będę już trenerem Śląska. Nie wiem, co się dzieje w głowach piłkarzy. Wiem jednak, że każda stracona bramka powoduje, że zespół idzie w dół. Tak, jak strzelane gole w zeszłym sezonie nas napędzały, tak stracone w tym nas sprowadzają w dół - mówił trener.
Ratować ligę będzie więc ktoś inny. Kto? To jest jak na razie niewiadomą, ale poszukiwania nowego szkoleniowca proste nie będą, co pokazały pierwszy przymiarki - w tym momencie misję utrzymania zespołu potencjalni trenerzy mogą traktować jako coś nie do wykonania - dwóch zresztą zdążyło już odmówić. "Kryzys" to słowo, które odmienia się przez wszystkie przypadki i to od miesięcy.
- Jaka może być sytuacja, jak wygrywasz przez pół roku jeden mecz w lidze? Żyjemy już samą wiarą. Jest mi po prostu wstyd, mimo że wracam do Ekstraklasy po jakimś czasie. Wierzyłem bardzo w drużynę i w siebie. Jakby wiedział, co jest, to byłoby inaczej. Niestety nie wiem. Nie umiemy sobie z tym poradzić. Co mam owijać w bawełnę - sytuacja jest tragiczna. Musimy być mistrzami wiosny, by się utrzymać - przyznał w sobotni wieczór Tomasz Loska.
Słowa po porażce pokazują jasno, że spadek nie jest traktowany jako ewentualność - można odnieść wrażenie, że to po prostu na tę chwilę najbardziej prawdopodobna opcja, z którą zdążono już się oswoić.
REKLAMA
Co doprowadziło do tej sytuacji? Lista błędów jest długa, ale kluczowym momentem było letnie okienko transferowe, polityka kadrowa i postawa Davida Baldy, który kompletnie chybił z transferami. Dyrektor sportowy zbierał zresztą cięgi ze strony kibiców przez długi czas, stając się postacią, o której wielu mówiło wprost, że jest pozorantem i przez cały czas w Śląsku robił jedynie dobrą minę do złej gry. Kryzysowy czas i próba podsumowania jego pracy to zresztą mocne argumenty za tą tezą.
Sprowadzeni piłkarze nie zdołali w żadnym stopniu wypełnić luki po tych, którzy odeszli - i nie chodzi tu tylko o Erika Exposito. Śląsk wygląda jak drużyna, która została złożona z kompletnie przypadkowych zawodników, a potwierdza to boisko.
14 graczy, którzy latem zasilili zespół, ma mizerny wpływ na grę - nie potrafił z nich wycisnąć zbyt wiele Magiera, co jest wystarczającym świadectwem. Ten szkoleniowiec pokazywał wiele razy, że potrafi poskładać drużynę i zrobić wynik ponad stan. Tutaj kompletnie się to nie udało.
REKLAMA
Kolejną sprawą, która wraca przez lata, jest kwestia związków klubu z miastem, doboru ludzi do tego, by zarządzać pionem sportowym, nadzorować to, co dzieje się w zespole od strony transferów czy wizji rozwoju. Przez pierwsze tygodnie tego sezonu bagatelizowano problemy - prawdopodobnie wszyscy przyjęli jako pewnik, że to tylko przejściowe trudności, w końcu mowa o wicemistrzu Polski. Niestety, wyszło inaczej i w tym momencie Śląsk jest na prostej drodze do 1. ligi.
- Liga Konferencji. Legia - Lugano. Koniec pięknej passy warszawian. Goście zasłużenie wygrali
- Liga Europy. Nicola Zalewski z asystą. Drużyna Kędziory gromi rywala
- Liga Konferencji. Mlada Boleslav - Jagiellonia. Bezbarwni mistrzowie Polski pokonani w Czechach
ps, PolskieRadio24.pl
REKLAMA