Liga Konferencji. Jagiellonia nie narzeka. Siemieniec: zbudowaliśmy swoją markę
- Pierwszą reakcją po meczu było rozczarowanie, a nie mamy prawa być rozczarowani - stwierdził trener Adrian Siemieniec po remisie Jagiellonii z Olimpiją Lublana 0:0. Wynik dał mistrzom Polski dziewiąte miejsce w fazie zasadniczej Ligi Konferencji, ale nie dał awansu. W lutym zagrają baraż o grę w 1/8 finału.
2024-12-20, 07:50
Legia przegrała, ale świętuje! Remis nie dał awansu Jagiellonii
Legia Warszawa przegrała z Djurgardens IF 1:3, a Jagiellonia Białystok bezbramkowo zremisowała z Olimpiją Lublana w meczach ostatniej kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji. Mimo porażki "Wojskowi" awansowali do 1/8 finału rozgrywek, a mistrzowie Polski będą musieli zagrać w 1/16 finału.
- Rozbudziliśmy oczekiwania i takie mam wrażenie, że pierwszą reakcją po meczu było rozczarowanie, a nie mamy prawa być rozczarowani (...). Ale gdy trochę z dystansem na to spojrzymy, refleksyjnie, to naprawdę nie mamy na co narzekać - podkreślił szkoleniowiec po meczu.
- To był dla nas fantastyczny rok, ten rok w klubowej piłce nożnej należał w Polsce do Jagiellonii Białystok - podsumował Siemieniec.
Białostoczanie zdobyli w 2024 roku mistrzostwo kraju, a walkę o Puchar Polski w poprzedniej edycji zakończyli na półfinale. W tym sezonie grali w eliminacjach kolejnych pucharów europejskich, by ostatecznie trafić do fazy zasadniczej Ligi Konferencji, a do tego zajmują trzecie miejsce w Ekstraklasie i wciąż grają - są w ćwierćfinale - w Pucharze Polski.
- Bardzo nas doświadczył ten czas i na pewno dużo nam pokazał, w którym kierunku trzeba iść. Wielu z nas ten czas naprawdę bardzo rozwinął - dodał trener.
Jagiellonia wykonała plan minimum
Odnosząc się do Ligi Konferencji przyznał, że plan minimum zakładał zdobycie 6-7 punktów i grę w barażu o awans do czołowej "16".
Siemieniec zwrócił uwagę, że obecnie klub - po zdobyciu mistrzostwa kraju i dzięki wynikom w europejskich pucharach - jest w zupełnie innej sytuacji ekonomicznej, a piłkarze zbudowali swoją markę.
- Dzisiaj jesteśmy drużyną nie tylko rozpoznawalną w polskiej Ekstraklasie, ale też taką, która zaczyna pokazywać się w Europie - zaznaczył.
- Jesteśmy na dziewiątym miejscu w LK; to tak jakby skończyć zawody na czwartym, czyli takim najbardziej niechcianym miejscu. Ale gdyby ktoś przed startem powiedział, że zajmiemy dziewiąte, to pewnie byśmy byli zadowoleni - dodał.
Dziękował i gratulował piłkarzom, sztabowi szkoleniowemu i władzom klubu. Dziękował też kibicom, którzy jeździli na wszystkie mecze LK. Pogratulował Legii Warszawa bezpośredniego awansu do 1/8 finału Ligi Konferencji.
Odnosząc się do meczu ze słoweńską Olimpiją Lublana przyznał, że po bardzo intensywnym okresie od lipca do grudnia, zespołowi w tym spotkaniu "zabrakło pary".
- Wiedziałem, że drużyna bardzo chce wygrać to spotkanie, ale czułem, że już nie ma z czego. Nie jest to w żaden sposób wymówka, tylko realna ocena sytuacji. Za nami ciężka runda, ostatni okres był dla nas bardzo trudny ze względu na liczbę wyjazdów i było widać, że drużyna jest zmęczona - ocenił Siemieniec.
- Znalazłbym w naszym życiu zawodowym parę gorszych momentów niż ten, w którym jesteśmy. Dlatego powinniśmy wyjść ze stadionu z głową podniesioną do góry i z dumą z powodu tego, co zrobiliśmy w tym roku - podsumował trener Jagiellonii.
W piątek o godz. 13 rozpocznie się losowanie par barażowych o 1/8 finału. Spotkania tej fazy zaplanowano na 13 i 20 lutego 2025.
Cezary Polak, obrońca Jagiellonii: 16, 17 meczów bez porażki? Gramy na trzech frontach, jest się z czego cieszyć
Wiadomo już, że rywalem Jagiellonii będzie któryś z dwóch klubów z lokat 23-24 w fazie zasadniczej, czyli norweskie Molde FK, z którym mistrz Polski już spotkał się w tych rozgrywkach i wygrał na własnym terenie 3:0, albo serbska drużyna TSC Backa Topola, która w fazie ligowej uległa u siebie Legii 0:3.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
- Liga Konferencji. Legia przegrała, ale świętuje! Remis nie dał awansu Jagiellonii
- Liga Konferencji. Legia i Jagiellonia liczą milionowe zyski. Ekipa z Warszawy "załapała się" na bonus
REKLAMA
Źródło: PAP, PolskieRadio24.pl/AH
REKLAMA