Stracona szansa powstania listopadowego. "Historia zatrważająca"

- Powstańcy bez mała błagali gen. Chłopickiego, by zgodził się przyjąć dyktaturę nad powstaniem, a ten po pięciu dniach deliberacji i uporczywego namawiania, łaskawie tę dyktaturę przyjął, a przez kolejne półtora miesiąca nie zrobił nic, poza wysłaniem do cara Mikołaja delegatów z propozycjami ugodowymi, kapitulanckimi - mówił w Polskim Radiu 24 Adam Mielcarski, publicysta, miłośnik historii i członek Klubu Jagiellońskiego.

2024-12-28, 15:10

Stracona szansa powstania listopadowego. "Historia zatrważająca"
"Wzięcie Arsenału w noc 29 listopada 1830 roku", obraz olejny Marcina Zaleskiego. Foto: Wikimedia/Domena Publiczna

W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku, wybuchło Powstanie Listopadowe - zryw niepodległościowy, którego celem było wyzwolenie Królestwa Polskiego spod panowania rosyjskiego zaborcy. Był to jednocześnie największy wysiłek zbrojny w historii polskich walk wyzwoleńczych w XIX wieku.

Adam Mielcarski zauważył, że powstańcy stracili wiele okazji, które mogły przechylić szalę zwycięstwa na ich korzyść. - Mówi się o straconych dwóch miesiącach, które przypadają na przywództwo pierwszego dyktatora powstania listopadowego, gen. Józefa Chłopickiego. W tym okresie wydarzyło się niewiele pod kątem militarnym i politycznym - zaznaczył. - Historia powstania listopadowego to historia zatrważająca - dodał.

Jak podkreślał, były realne szanse na to, żeby powstanie się powiodło. - Mieliśmy bardzo dużo sytuacji, które albo nie zostały przez nas wykorzystane, albo nie zostały przez nas stworzone. Już pod koniec grudnia wydarzył się coś, co powstańcy powinni wykorzystać, rozruchy na Litwie. Mimo próśb, płynących także ze środowisk litewskich, gen. Chłopicki nie zdecydował się na wydanie edyktu, który nakazałby skierowanie wojsk na Litwę i rozpoczęcie powstania także na terenach ziem zabranych, na Litwie, Wołyniu, Ukrainie, czym już na początku przekreślił możliwość rozciągnięcia powstania także na ziemie rosyjskie - mówił historyk.

Posłuchaj

Adam Mielcarski o powstaniu listopadowym (Turbo historia) 42:56
+
Dodaj do playlisty

Przez prawie 11 miesięcy blisko 150 tysięcy ludzi prowadziło walkę z największą potęgą militarną Europy. Po wielu początkowych sukcesach powstanie zakończyło się klęską militarną. Jego konsekwencją była także Wielka Emigracja i ograniczenie autonomii Królestwa Polskiego.

REKLAMA

Wybuch zrywu poprzedziło utworzenie tajnego sprzysiężenia w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie, na którego czele stanął podporucznik Piotr Wysocki. Sprzysiężenie, liczące około 200 członków, rozpoczęło przygotowania do wystąpienia zbrojnego. Konspiratorzy zamierzali opanować stolicę i oddać władzę w ręce polityków cieszących się zaufaniem społecznym.

Czytaj także:

Podczas powstania siły polskie i rosyjskie stoczyły wiele bitew. W największej i najbardziej krwawej z nich, pod Olszynką Grochowską w lutym 1831 roku, zginęło około 7 tysięcy polskich i prawie 9,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy. Polacy na wiele tygodni zatrzymali wówczas marsz armii rosyjskiej na Warszawę.

***

AudycjaTurboHistoria
ProwadzącyKrzysztof Grzybowski
Gość: Adam Mielcarski, publicysta, miłośnik historii i członek Klubu Jagiellońskiego
Data emisji: 27.12.2024
Godzina emisji: 22.06

REKLAMA

PR24/ka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej