"Wagnerowcy przy nich to dzieci". Ukraińcy nabrali respektu dla żołnierzy z Korei Północnej

Ukraińska narracja o żołnierzach z Korei Północnej, walczących u boku Rosjan, zmienia się diametralnie. Mieli być "mięsem armatnim" Putina, a tymczasem okazali się wytrzymałymi, dobrze wyszkolonymi i zdyscyplinowanymi wojownikami. "Wagnerowcy z 2022 r., w porównaniu do Koreańczyków z Północy, to dzieci' – ocenił jeden ukraińskich dowódców.

2025-01-15, 13:31

"Wagnerowcy przy nich to dzieci". Ukraińcy nabrali respektu dla żołnierzy z Korei Północnej
Północnokoreańscy żołnierze na defiladzie w Pjongjangu. Foto: AFP/EAST NEWS

Tysiące żołnierzy przysłanych przez Kim Dzong Una do Rosji walczy obecnie w obwodzie kurskim, próbując wyprzeć Ukraińców z powrotem za granicę. Jurij Bondar, jeden z żołnierzy 80 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej SZU, miał okazję walczyć z oddziałami północnokoreańskimi. We wpisie na Facebooku ostrzegł, że nie należy ich lekceważyć.

"Są bardzo wytrzymali, świetnie wyszkoleni i moralnie stabilni" - podkreślał. "Posługują się bronią palną na niesamowicie wysokim poziomie - przeszło dekada szkolenia przynosi efekty. Liczba dronów, którą zestrzeliwują przy użyciu karabinów, jest zaskakująco wysoka" – docenił umiejętności przeciwnika.

Dodał - bazując na notatkach jednego z Koreańczyków przejętych na polu walki - że mają oni specyficzną taktykę zwalczania dronów, w której jasno manifestuje się ich odporność psychiczna. Jedna z grup żołnierzy ściąga uwagę drona, stają się "przynętą" podczas, gdy druga próbuje go trafić karabinów.  

Stwierdził również, że wojskowi z armii Kima rzadko się poddają. Gdy zostają ranni, najczęściej wysadzają się granatami, by nie wpaść w ręce Ukraińców. Do tej pory ukraińskim żołnierzom udało się pojmać raptem trzech Koreańczyków – jeden zmarł zaraz po tym, jak go pojmano; dwaj zostali ranni, ale żyją.

REKLAMA

Czytaj także:

Rosja w ogniu. W nocy zapłonęły trzy wielkie zakłady, w tym słynne spirytusowe

Ukraińcy wygrywają wojnę dronów. "Winchester" strąca jednego po drugim 

"Wagnerowcy przy nich to dzieci"

Bondar nie jest w swojej opinii odosobniony. Na dniach ukazał się artykuł "The New York Timesa", w którym przytoczono relacje innych ukraińskich wojskowych, którzy mieli do czynienia z wojskiem Kima w obwodzie kurskim. Zgodnie przyznają, że "Koreańczycy walczą zacieklej niż wcześniej".

REKLAMA

"Koreańczycy są doskonałymi strzelcami. Potrafią seriami zestrzeliwać drony. Byli do tego trenowani, więc próbują zniszczyć wszystko, co lata w powietrzu" - mówił "NYT" porucznik o pseudonimie "Alex".

"Sytuacja (na froncie w obwodzie kurskim - red.)  poważnie pogorszyła od kiedy przybyli żołnierze z Korei Północnej. Nacierają na nas na masą na całej długości frontu, znajdują słabe punkty i wdzierają się w nasze linie" – relacjonował "Ołeksij", dowódca plutonu.  

Bondar dodał, że żołnierze z Korei Północnej prowadzą natarcia bardzo szybko, często zaskakując ukraińskich żołnierzy – potrafią zając pozycje nawet, gdy nie mają przewagi liczebnej.

Zacytował także jednego z weteranów SZU, który aktualnie dowodzi jeden z oddziałów w obwodzie kurskim. "(Mówił mi, że - red.) Wagnerowcy z 2022 r., w porównaniu do Koreańczyków z Północy, to dzieci – i ja mu wierzę" - mówił.

REKLAMA

Czytaj także:

Putina wspiera około 10 tys. żołnierzy Kima

Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku. Po początkowych sukcesach armii Kijowa, gdy opanowały 1250 km kwadratowych terytorium Rosji, do kontrataku ruszyły siły Putina. W listopadzie źródła w ukraińskiej armii informowały, że pod jej kontrolą znajduje się już tylko około 800 km kwadratowych obwodu.

Według źródeł zachodnich w walkach w obwodzie kurskim Rosjan wspiera ponad 10 tys. żołnierzy z Korei Północnej

Źródło: Kyiv Post/The New York Times/WR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej