Śmierć ciężarnej Izabeli z Pszczyny. Sąd zdecydował w sprawie lekarzy
Okręgowy Sąd Lekarski w Katowicach zawiesił prawo wykonywania zawodu trzem lekarzom, którzy w 2021 roku w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zajmowali się 30-letnią ciężarną Izabelą. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Wobec jednego z lekarzy sąd orzekł karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na pięć lat, wobec dwóch pozostałych - na dwa lata.
2025-03-03, 12:22
Lekarze, którzy zajmowali się Izabelą z Pszczyny, zawieszeni w prawach wykonywania zawodu
Informację o nieprawomocnym orzeczeniu Okręgowego Sądu Lekarskiego przekazała pełnomocniczka bliskich Izabeli mec. Jolanta Budzowska, potwierdziła ją w poniedziałek rzeczniczka Śląskiej Izby Lekarskiej Alicja van der Coghen. Lekarze mogą odwołać się do Naczelnego Sądu Lekarskiego w Warszawie.
Proces karny lekarzy toczy się od kilku miesięcy przed sądem w Pszczynie, jest prowadzony z wyłączeniem jawności. Prokuratura oskarżyła ich o narażenie kobiety na niebezpieczeństwo, a jednego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
- Sąd Lekarski zakończył swoje postępowanie znacznie szybciej. Być może dlatego, że korzystał zarówno z dowodów zgromadzonych przez prokuraturę i inne organy, jak i bezpośrednio z dokumentacji medycznej, a w trzyosobowym składzie sędziowskim było troje ginekologów położników, którzy orzekając, mogli wykorzystać także swoje doświadczenie życiowe - wskazała mec. Budzowska.
Jak opisywała, zdaniem sądu lekarskiego nieprawidłowości w opiece lekarskiej nad Izabelą miały miejsce już od momentu jej przyjęcia do szpitala. Pierwszy z lekarzy, mimo wskazań, nie zlecił adekwatnej antybiotykoterapii ani seryjnego oznaczania badań pozwalających na wychwycenie rozwoju zakażenia wewnątrzmacicznego i zakażenia septycznego. Drugi lekarz, który sprawował opiekę nad pacjentką w kluczowym okresie, mimo objawów rozwoju zakażenia, nie zlecił odpowiednich badań i nie podjął decyzji o zakończeniu ciąży. Trzeci z lekarzy także nie podjął decyzji o natychmiastowym ukończeniu ciąży, kiedy jako kolejny lekarz, już na sali porodowej, miał do czynienia z pacjentką w stanie wstrząsu septycznego.
REKLAMA
- We wszystkich przypadkach sąd lekarski ocenił, że lekarze zlekceważyli podstawowe przepisy regulujące wykonywanie zawodu lekarza, czyli art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 Kodeksu etyki lekarskiej - dodała mec. Budzowska.
- Co do wymiaru kary, sąd podkreślił, że uwzględnia zarówno stopień społecznej szkodliwości czynu, jak i cele zapobiegawcze, wychowawcze w stosunku do skazanych, a także potrzebę w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Kara ma pełnić funkcję wychowawczą, represyjną i prewencyjną. Sąd uznał, że jedynie kara zawieszenia prawa wykonywania zawodu spełni swoje funkcje - opisywała pełnomocniczka.
- Aborcja za granicą. "Miesięcznie zgłasza się do nas 100-150 kobiet"
- Powraca strach Polek, a rejestr ciąż pozostaje [OPINIA]
Śmierć ciężarnej Izabeli w Pszczynie. "Ani jednej więcej" - protesty w całym kraju
Izabela we wrześniu 2021 r. zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Śmierć kobiety, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciwko obowiązującym przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".
Proces karny w sprawie śmierci Izabeli rozpoczął się w połowie września 2024 r. przed Sądem Rejonowym w Pszczynie i toczy się z wyłączeniem jawności. Zarzuty obejmują brak podjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu i w konsekwencji śmierć kobiety.
REKLAMA
Jak informowała prokuratura, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki (art. 160 par. 2 Kodeksu karnego), odpowiadają Krzysztof P. – ówczesny zastępca kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który zastępował ordynatora tego oddziału, i Michał M. – ginekolog położnik pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć pszczyńskiego szpitala. Andrzejowi P. – ginekologowi położnikowi – pełniącemu wówczas dyżur popołudniowy na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym śledczy zarzucili narażenie Izabeli na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pozostające w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci (art. 160 par. 2 kk i art. 155 kk).
Za oba te przestępstwa może grozić kara do pięciu lat więzienia. Pierwotnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci prokuratura stawiała dwóm lekarzom, ostatecznie jednak uznała, że nie sposób w przypadku jednego z nich wykazać związku między narażaniem pacjentki na niebezpieczeństwo a skutkiem w postaci jej śmierci.
Jak informowała prokuratura, żaden z lekarzy podczas przesłuchań nie przyznał się do winy, dwaj złożyli obszerne wyjaśnienia, trzeci skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Podejrzani, którzy złożyli wyjaśnienia, nie powoływali się na orzeczenie TK w sprawie aborcji – zaznaczyła prokuratura. O ewentualnym wpływie orzeczenia TK na przebieg leczenia i śmierć Izabeli nie wspomniał też w uzasadnieniu orzeczenia Okręgowy Sąd Lekarski – poinformowała mec. Budzowska.
W 2023 r. doszło do zawarcia ugody między bliskimi zmarłej a ubezpieczycielem szpitala. Warunki ugody są poufne, strony nie zdradzają treści jej zapisów.
REKLAMA
Czytaj także:
Kontrola NFZ. "Liczne nieprawidłowości"
Kontrola przeprowadzona wcześniej w pszczyńskim szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył w związku z tym na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł. Rzecznik praw pacjenta uznał z kolei, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta i przygotował zalecenia dla szpitala w Pszczynie. Szpital przeprowadził następnie dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył procedury bezpieczeństwa.
Wcześniej zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Zawiesił jednak realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg/kor
REKLAMA