Granica polsko-białoruska. Wiceszef MON: będzie coraz bardziej agresywnie
Strona białoruska, a także białoruscy pogranicznicy wspierają osoby, które chcą nielegalnie wedrzeć się do Polski - mówił w programie Cafe Armia w Polskim Radiu 24 wiceszef MON Stanisław Wziątek. - Funkcjonariusze białoruskiej SG współpracują z nimi, agresywnie się zachowują, rzucając w naszych żołnierzy pograniczników np. kamieniami. Tych incydentów jest coraz więcej i spodziewamy się, że do wyborów prezydenckich będzie każdego dnia coraz bardziej agresywnie - ocenił.
2025-04-19, 09:57
Zapora pod naporem migrantów
Na 186 km granicy z Białorusią stoi - wzniesiona w 2022 r. - stalowa zapora o wysokości 5,5 m. Jest głównym elementem zabezpieczenia tej granicy przed nielegalną migracją. Uzupełnia ją tzw. bariera elektroniczna, która obejmuje zaporę, a także odcinki rzeczne. W minionym roku zmodernizowano obie zapory. Na stalowej zamontowano dodatkowe poziome przęsła, a także zwoje concertiny.
Posłuchaj
Wiceszef MON Stanisław Wziątek mówił w Polskim Radiu 24, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej cały czas eskaluje. - My musimy być zdecydowani, stanowczy, musimy tworzyć i tę fizyczną barierę, dobrze zorganizowane zapory, które dadzą odpór tym migrantom, a właściwie w wielu przypadkach po prostu zwykłym przestępcom, którzy próbują ją sforsować - podkreślił.
Białoruscy pogranicznicy rzucają kamieniami
Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że strona białoruska, a także białoruscy pogranicznicy wspierają osoby, które chcą nielegalnie wedrzeć się do Polski. - To jest nie tylko kwestia zorganizowania tych migrantów, ale także bezpośrednia pomoc. To już teraz jest zauważalne, że funkcjonariusze białoruskiej Straży Granicznej współpracują z nimi, to razem z nimi także agresywnie się zachowują, rzucając w naszych żołnierzy pograniczników np. kamieniami. Tych incydentów jest niestety coraz więcej i spodziewamy się, że do wyborów prezydenckich będzie każdego dnia coraz bardziej agresywnie - ocenił.
W opinii wiceszefa MON w tych atakach na polską granicę "chodzi o to, żeby destabilizować państwo, żeby wywoływać również dezinformację, ale także i fizyczne zaangażowanie i żołnierzy, i funkcjonariuszy". - Jeśli tam jest w tej chwili około 11 tys. łącznie żołnierzy, funkcjonariuszy, to oznacza, że to po naszej stronie musi być ogromny wysiłek i to nie tylko ten wysiłek materialny, finansowy, ale także emocjonalny. To jest po prostu angażowanie państwa w działania, które nie są codzienne. To już jest po prostu nawet nie podprogowa, ale prawie prawdziwa wojna hybrydowa. Więc bez najmniejszych wątpliwości mogę powiedzieć, że nasi żołnierze i funkcjonariusze nie będą kolejnych dni mieli spokojnych. Trzeba w związku z tym zrobić wszystko, żeby oni mieli poczucie, że państwo stoi za nimi, że oni realizują zadania w imieniu naszego państwa, że są dobrze wyposażeni i dobrze przygotowani, dobrze wyszkoleni do ochroni naszych granic - podkreślił.
REKLAMA
System szkoleń. Wyzwanie dla wojska
Stanisław Wziątek mówił też, że kolejne duże wyzwanie, które stoi przed polskim wojskiem, to zorganizowanie systemu szkoleń. - Powinno objąć zarówno dzieci, młodzież, jak i osoby dorosłe, po to, żeby zbudować szeroko rozumianą odporność państwa i w tym bardzo konkretne zadania dotyczące budowy rezerw i całego systemu mobilizacji w sytuacji zagrożenia, jeśli ono nastąpi - tłumaczył. Dodał, że programy szkoleniowe "powinny być organizowane wspólnie z innymi resortami, w tym wypadku z Ministerstwem Edukacji Narodowej, ale także z organizacjami pozarządowymi, także z samorządami" - Musi być to bardzo szeroka współpraca. Mogę powiedzieć, że planujemy w najbliższym czasie zorganizowanie wielkiego spotkania, mógłbym go określić mianem kongresu organizacji pozarządowych po to, żeby określić priorytety, potrzeby współpracy w tym zakresie, ale także udzielić określonego wsparcia dla działań związanych ze szkoleniem - zaznaczył.
Wiceszef MON tłumaczył, że jeśli chodzi np. o szkolenia specjalistyczne "może tutaj wystąpić, jako poważny nasz partner, np. Liga Obrony Kraju czy np. związki strzeleckie". - Oni mogą szkolić już na wyższym poziomie, w konkretnych specjalnościach, np. LOK również szkoli płetwonurków, a takich wojsko również potrzebuje. Jeśli nawet nie będą bezpośrednio w przyszłości żołnierzami, to na pewno te młode osoby nabędą umiejętności, które będą potrzebne wtedy, kiedy zajdzie chwila próby - podkreślił Wziątek.
Audycja: Cafe Armia
Prowadząca: Agnieszka Drążkiewicz
Goście: Stanisław Wziątek (wiceszef MON)
Data emisji: 19.04.2025
Godzina emisji: 8.30
Źródło: Polskie Radio 24/paw
REKLAMA
Polecane
REKLAMA