Piraci drogowi. "Może ich powstrzymać tylko nieuchronność kar"

Po śmiertelnym potrąceniu pieszego przy Rondzie Tybetu na warszawskiej Woli, do którego doszło w środę, powróciła dyskusja o egzekwowaniu zakazu prowadzenia pojazdów.

Sprawca wypadku, Tomasz U., posiadał dożywotni zakaz po tym, jak w 2020 roku, jako kierowca autobusu miejskiego (linii 186), będąc pod wpływem amfetaminy, doprowadził do tragicznego wypadku na moście Grota-Roweckiego. Zginęła w nim pasażerka, a 22 osoby odniosły obrażenia (trzech pasażerów było w stanie ciężkim).

Co więcej, po wypadku sprzed kilku dni, Tomasz U. uciekł z miejsca zdarzenia. Prokuratura podała, że 31-latek porzucił samochód w lesie pod Pruszkowem i planował ucieczkę za granicę.

Zakazu prowadzenia pojazdu nie respektował również Łukasz Ż., sprawca wrześniowego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-letni mieszkaniec Grochowa, a jego żona i dwoje dzieci zostali ranni.

Karnista: nieuchronność kar jedynym rozwiązaniem

Do dyskusji, której przedmiotem jest rozwiązanie problemu piratów drogowych, dołączył za sprawą rozmowy z Onetem sędzia Grzegorz Gała, karnista z łódzkiego Sądu Okręgowego, członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Themis.

Zapytany, czy państwo jest bezradne wobec piratów drogowych, sędzia Gała odparł, że "zawsze istnieje ryzyko, iż sprawca popełni przestępstwo jeszcze raz" i że "nie ma kar ani środków karnych, które by temu zapobiegły".

• Jazda bez uprawnień. Jak karać zabójców drogowych?
• 21-latek jechał na "podwójnym gazie". Ściął znak drogowy [WIDEO]
• Kultura jazdy na polskich drogach. Wisławski: trzeba zmienić metodykę kształcenia kierowców

W ocenie prawnika skutek mogłoby jednak przynieść "surowe i szybkie karanie, nawet za błahe wykroczenia drogowe". - Jedyną metodą na powstrzymanie piratów drogowych jest nieuchronność kar. I, oczywiście, nieustanna edukacja - powiedział Onetowi.

Nadmienił, że swego czasu system "zero tolerancji" dla piratów drogowych wprowadził w Nowym Jorki burmistrz Rudy Giuliani.

łl/Onet, polskieradio24.pl