Liga Narodów. Polska - Szkocja. Dwa cele. Odzyskać zaufanie i utrzymać się w elicie
Polscy piłkarze, trzy dni po porażce w Porto z Portugalią 1:5, podejmą Szkotów na zakończenie fazy grupowej Ligi Narodów. Do zajęcia trzeciej lokaty, oznaczającej baraż o utrzymanie w najwyższej dywizji, wystarczy im remis, ale stawką jest też odzyskanie zaufania kibiców. Początek meczu o godz. 20.45 na PGE Narodowym w Warszawie.
2024-11-18, 08:06
Ostatnie dni były bardzo nieudane dla kadry Michała Probierza. Początkiem kłopotów okazała się nieobecność kapitana zespołu Roberta Lewandowskiego na zgrupowaniu, tłumaczona urazem pleców.
Biało-Czerwoni do piątkowego meczu przygotowywali się na miejscu. Dłuższy pobyt w Porto tłumaczono m.in. lepszym stanem boisk oraz chęcią uniknięcia problemów zdrowotnych z uwagi na pogodę, jaka panuje w listopadzie w Polsce.
Okazało się jednak, że nawet dobre warunki przygotowań nie są gwarancją, że wszelkie kłopoty, także organizacyjne i sportowe, ominą reprezentację.
Sporo kontuzji po Portugalii
Z kadry Probierza wypadali kolejni piłkarze. W Porto – oprócz Lewandowskiego - nie mogli zagrać m.in. Przemysław Frankowski i Sebastian Szymański, a w trakcie meczu kontuzji doznali Bartosz Bereszyński i Jan Bednarek.
Z tego grona tylko Szymański może mieć szansę występu w poniedziałek przeciw Szkotom.
Pierwsza połowa meczu z Portugalią wyglądała jeszcze obiecująco w wykonaniu gości, lecz po przerwie ich gra całkowicie się rozsypała. Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca Roberto Martineza zdobyli pięć bramek, z czego dwie słynny Cristiano Ronaldo (m.in. po uderzeniu przewrotką).
Biało-Czerwonym na pocieszenie pozostała honorowa bramka - przy stanie 0:5 - debiutanta Dominika Marczuka w 88. minucie.
Michał Probierz tłumaczył porażkę m.in. kontuzjami piłkarzy. - Jestem ponad 20 lat trenerem, ale taki splot okoliczności zdarza się bardzo rzadko (...). W drugiej połowie, przy tylu zmianach i problemach kadrowych, nie mogliśmy tak przeciwstawić się rywalom, jak robiliśmy to w pierwszej części - przyznał. - Polskiej piłki nie stać na to, żeby - gdy wypadnie tylu piłkarzy z powodu urazów - osiągnąć tutaj dobry wynik. Trzeba przyjąć tę porażkę i podnieść się po takim meczu. Są różne sytuacje życiowe. Również po to przygotowujemy się do tego zawodu przez tyle lat jako trenerzy - dodał.
Do utrzymania wystarczy remis
W tabeli grupy A1 prowadzi Portugalia z 13 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, trzecia Polska, a czwarta Szkocja - oba zespoły z czterema punktami.
Do ćwierćfinałów Ligi Narodów (marzec 2025 r.) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio na niższy szczebel.
Biało-Czerwoni, choć mają ogólnie znacznie gorszy bilans bramkowy od Szkotów, wyprzedzają ich w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów – zwyciężyli w Glasgow 3:2.
Drugiej pozycji podopieczni Probierza na pewno nie zajmą (gorszy bilans bezpośrednich meczów z Chorwatami), ale do utrzymania trzeciej, oznaczającej grę w marcowych barażach, wystarczy im remis.
Zacięta historia meczów ze Szkocją
Co ciekawe, Szkoci - chociaż są w najtrudniejszej sytuacji w grupie - mają szansę nawet na drugie miejsce. Ich bilans meczów z Chorwatami jest bowiem równy - 1:2 i 1:0. Muszą jednak liczyć nie tylko na pokonanie Polaków, ale również porażkę w poniedziałek ekipy z Bałkanów u siebie z Portugalią. Wtedy znaczenie będą mieć bramki.
Jak pokazuje historia, mecze Polaków ze Szkotami zawsze były zacięte i wyrównanie. Bilans dotychczasowych 12 potyczek jest nieznacznie korzystny dla Biało-Czerwonych, którzy odnotowali cztery zwycięstwa, sześć remisów i doznali dwóch porażek. Bramki: 18-16 na ich korzyść.
Ostatnie starcie obu ekip miało miejsce we wrześniu na Hampden Park w Glasgow, a Polacy wygrali 3:2 po golu Nicoli Zalewskiego z rzutu karnego w siódmej minucie doliczonego czasu gry. Tym samym na sześciu zakończyli serię spotkań bez zwycięstwa nad tym przeciwnikiem.
Poprawić kiepską atmosferę
Atmosfera wokół reprezentacji jest obecnie bardzo kiepska, nie tylko z racji wyniku w Porto. Obrazu klęski dopełniła sytuacja z drugiej połowy. Szykowany do wejścia był Karol Świderski, ale okazało się, że nie może pojawić się na boisku, ponieważ... nie został wpisany do protokołu meczowego.
- Chcielibyśmy poinformować, że w wyniku błędu ludzkiego Karol nie został zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już w szatni przeproszony, więc cała sytuacja jest zamknięta – powiedział na konferencji po meczu rzecznik reprezentacji Emil Kopański.
Posłuchaj
Do całego zamieszania odniósł się również Probierz. - Przeprosiłem Karola. To jest błąd ludzki, który ktoś popełnił. Trzeba to umieć zrozumieć. Nie sztuką jest kogoś palić na stosie. Każdy w życiu popełnia błędy. Ten splot okoliczności z różnymi kontuzjami też gdzieś wpłynął na całą sytuację - wytłumaczył selekcjoner.
Jak widać, stawka meczu w Warszawie będzie naprawdę wysoka. Wprawdzie podopiecznym Probierza do utrzymania się w najwyższej dywizji wystarczy w poniedziałek remis, ale do odzyskania zaufania kibiców to może być za mało...
Transmisja spotkania Polska - Szkocja na antenie PR1 Polskiego Radia. Początek meczu o godz. 20.45
Posłuchaj
REKLAMA
- Liga Narodów. Probierz przed arcyważnym meczem. "Jesteśmy gotowi, by walczyć"
- Liga Narodów. Polska - Szkocja. Na domowe zwycięstwo Biało-Czerwoni czekają od 44 lat
- Liga Narodów. Szkoci chcą zdobyć Stadion Narodowy. "Podchodzimy do tego krok po kroku"
/empe, Polskie Radio, PAP
REKLAMA