Przełom na froncie? Śmiertelnie groźna broń Rosji. Tania, "z jakiejś substancji i z patyków"
Rosyjskie drony szturmowe Mołnia (Błyskawica) zmieniają sytuację na froncie. Z ich pomocą Rosjanie uderzają w Charków i ukraińskie tyły w innych sektorach frontu. Mogą przelecieć 50 km, zrzucić 7 kg ładunków wybuchowych i są bardzo tanie. W wielkiej liczbie - będą stanowić potężne zagrożenie. Ukraińcy także pracowali nad podobnymi maszynami, ale konstruktorzy nie otrzymali wsparcia.
2025-01-30, 15:59
Bardzo tanie, z patyków, rurek
Rosyjscy żołnierze używają nowych dronów Mołnia do ataku na Charków. Są wykonane z "jakiejś substancji i patyków", ale zawierają kilka kilogramów materiałów wybuchowych. I dolecą te 30 - 50km - zauważa BBC.
Ich pojawienie się na froncie może wpłynąć na przebieg wojny i zwiększyć straty Ukraińskich Sił Zbrojnych.
W rozmowie z BBC ekspert wojskowy Serhij Morfinow mówił, że Mołnia to dość nowy dron, który pojawił się w zeszłym roku. Po raz pierwszy czytał o nim wiosną 2024 roku. Jest stosunkowo prosty. Może lecieć dalej niż kwadrokoptery - bo to de facto samolot bezzałogowy. Ma skrzydła o długości 1-2 metrów. Wiadomo, że doleci na odległość 40-50 km.
REKLAMA
Są dwa typy - Mołnia 1 i Mołnia 2. Jeden z nich ma jeden silnik elektryczny, a drugi - dwa. Produkuje się ich coraz więcej. Na początku były uzbrojone w pociski granatników. Nosiły trzy kilogramy materiałów wybuchowych, teraz są w stanie przenosić już 7 kg. Są też czasem napakowane metalowymi drobnymi pociskami.
Są maksymalnie tanie. Inżynierowie znaleźli doskonały balans. Śledczy zbierają potem po nich materiały - to kilka rurek, trochę taśmy izolacyjnej. Trudno powiedzieć, ile kosztuje taki dron - kilka tysięcy dolarów. Silniki też, jak słyszał wojskowy, projektuje się tylko na jeden przelot. Dla porównania Szahed kosztuje około 50 tysięcy dolarów. Jeśli uzbroić taki dron w minę przeciwczołgową, to wypuszcza się go z pewnej wysokości. I też leci.
Jak z nimi walczyć?
Walczy się z nimi za pomocą urządzeń walki radioelektronicznej. Jeśli mają połączenie z operatorem, są wykrywalne. To małe cele, trudno w nie trafić. Jednak na przykład udaje się je zestrzelić z pomocą kwadrokopterów, które nadlatują z góry, tłumaczył wojskowy.
Choćby w czwartek doszło do ataku dronem szturmowym Mołnia na okolice Charkowa. Burmistrz miasta Ihor Terechow przekazał, że doszło do trafienia bezzałogowego statku na tereny mieszkalne.
REKLAMA
Jeśli jednak będzie ich więcej, będą atakować w grupie po 20 na pozycje Ukrainy, stanowi to śmiertelne zagrożenie. Jest to także groźne dla konstrukcji okopów. Wojskowy obawia się, że powstaną ich całe roje. Jak dodaje, Rosja jest w stanie produkować takie tanie drony masowo, w olbrzymich ilościach. Dlatego przyszłość może być trudna.
Wojskowy powiedział, że również Ukraińcy pracowali nad takimi dronami. Jednak powiedziano im: "My tu zajmujemy się poważniejszymi sprawami. Idźcie się pobawić gdzie indziej". W efekcie drony z patyków zaczęli produkować Rosjanie. I Ukraińcy teraz, prawdopodobnie, będą kopiować to rozwiązanie.
Źródła: BBC Russia/ Meduza /DSNS /agkm/kor
REKLAMA
REKLAMA