Sensacja w Radomiu. Legia rozbita, czerwone kartki dla trenerów

W ostatnim sobotnim meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy Radomiak niespodziewanie pokonał u siebie Legię Warszawa 3:1.

2025-02-22, 22:24

Sensacja w Radomiu. Legia rozbita, czerwone kartki dla trenerów
Piłkarze Radomiaka niespodziewanie pokonali Legię Warszawa . Foto: PAP/Piotr Polak

Na trybunach panowała atmosfera "meczu przyjaźni", ale na boisku w Radomiu od początku spotkania nie brakowało walki i emocji.

Początek nie zapowiadał sensacji

Faworyzowana Legia dobrze zaczęła sobotni mecz. W szóstej minucie goście wyszli na prowadzenie po tym, jak defensorzy Radomiaka nie potrafili wybić piłki ze swojego pola karnego.

Futbolówka w końcu trafiła do Bartosza Kapustki, który pewnym strzałem z dwudziestego metra wyprowadził "Wojskowych" na prowadzenie.

REKLAMA

Stracona bramka nie załamała radomian. Wprost przeciwnie, podziałała na nich mobilizująco. Już w dwunastej minucie radomianie mogli wyrównać. Z rzutu wolnego wrzucił Roberto Alves, a do pozycji strzeleckiej doszedł Michał Kaput. Z linii bramkowej piłkę wybił jednak Marc Gual. Jak się potem okazało, napastnik Legii w tym meczu bardziej zasłużył się w defensywie niż w akcjach zaczepnych...

Wydawało się jednak, że Legia kontroluje sytuację na boisku. Tak było do siedemnastej minuty, gdy kapitalną solową akcję przeprowadził Osvaldo Capemba "Capita". Angolański skrzydłowy najpierw ośmieszył Sergio Barcię, a potem skutecznie uderzył na bramkę. Wydaje się jednak, że spory błąd popełnił Vladan Kovacević.

Strzał Capity nie był na tyle mocny, by przełamać rękawice nowego bramkarza Legii.

Capita bohaterem gospodarzy

REKLAMA

Sam Capita natomiast złapał wiatr w żagle. W 23. minucie był bliski drugiego gola, gdy uderzał po dobrej centrze Jana Grzesika z prawej strony. Dwie minuty później to Grzesik miał niezłą szansę, gdy kopnął z powietrza po wrzutce Alvesa, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką.

Starania podopiecznych Joao Henriquesa były coraz groźniejsze. W 29. minucie, po wrzutce Jordao, z bliska główkował Pedro Henrique, ale świetną paradą popisał się Kovacević. Dobijał Steve Kingue, lecz po strzale Kameruńczyka piłka trafiła w słupek!

W 42. minucie radomianie wreszcie umieścili piłkę w siatce! Po zagraniu Abdula Tapsoby do piłki doszedł Capita, który minął Jana Ziółkowskiego i niepewnie wychodzącego z bramki Kovacevicia. Angolańczyk dograł piłkę tuż przed bramkę, gdzie z miejsca do siatki wepchnął ją Grzesik!

Po pierwszej połowie gospodarze sensacyjnie, ale ze wszech miar zasłużenie, prowadzili 2:1!

REKLAMA

Radomiak podwyższył wynik. Zasłużony triumf

Po powrocie piłkarzy na boisko, legioniści wcale nie rzucili się do huraganowych ataków. Wprost przeciwnie - w 54. minucie to Radomiak podwyższył prowadzenie!

Bramka padła w dość kuriozalnych okolicznościach - dalekim wrzutem z autu popisał się Grzesik, jednak wydawało się, że Kovacević bez problemu złapie piłkę. Golkiper jednak zderzył się z Barcią i wypuścił futbolówkę z rąk. Z prezentu skorzystał Saad Agouzoul, który bez problemu trafił do pustej bramki.

Warszawianie byli oszołomieni, jednak po trzech minutach podopieczni Goncalo Feio mogli zdobyć gola kontaktowego. Po rzucie rożnym piłkę strącił Paweł Wszołek, ale Ziółkowski nie trafił do bramki z kilku metrów. Piłka poszybowała nad poprzeczką.

REKLAMA

W drugiej połowie mecz był bardzo zacięty, a emocje udzielały się szkoleniowcom. Dość powiedzieć, że obaj trenerzy otrzymali czerwone kartki i zostali odesłani na trybuny.

Bezradna Legia mogła przegrać wyżej

Na murawie legioniści próbowali natomiast odwrócić wynik, ale byli bardzo nieudolni. Dość powiedzieć, że po przerwie goście nie oddali celnego strzału...

Tak naprawdę bliżej niż Legia drugiego gola, radomianie byli czwartej bramki. Już w doliczonym czasie drugiej połowy w sytuacji sam na sam znalazł się Pedro Perotti, jednak brazylijski napastnik kopnął obok słupka.

REKLAMA

Wygrana Radomiaka była ze wszech miar zasłużona. Legioniści nadal są natomiast dalecy od swojej optymalnej formy i w tabeli zajmują dopiero piąte miejsce...

Radomiak Radom – Legia Warszawa 3:1 (2:1).

Bramki: 0:1 Bartosz Kapustka (6), 1:1 Osvaldo Capemba Capita (17), 2:1 Jan Grzesiek (42), 3:1 Saad Agouzou (54)

Żółta kartka - Radomiak Radom: Paulo Henrique; Legia Warszawa: Jan Ziółkowski.

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 8 227.

Radomiak: Wiktor Koptas - Zie Ouattara, Steve Kingue, Saad Agouzou, Paulo Henrique (90+3. Kamil Pestka) – Michał Kaput, Roberto Alves (79. Pedro Perotti) - Jan Grzesik, Bruno Jordao, Osvaldo Capemba Capita (80. Francisco Ramos) - Abdoul Tapsoba (86. Paulius Golubickas).

Legia Warszawa: Vladan KovaceviĆ - Paweł Wszołek, Sergio Barcia, Jan Ziółkowski, Ruben Vinagre (86. Patryk Kun) - Bartosz Kapustka, Maxi Oyedele (46. Rafał Augustyniak), Juergen Elitim (46. Claude Goncalves) - Wahan Biczachczjan (46.Kacper Chodyna), Marc Gual (57. Ilja Szkurin), Ryoya Morishita.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl, empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej