Powszechne szkolenia wojskowe. Zembaczyński: każdy obywatel w trakcie godziny "W" ma wiedzieć, co robić
2025-03-12, 08:15
- Trzeba czerpać z modeli, które się sprawdziły w innych krajach. Zbudować to na własną modłę, taką propozycją są właśnie te szkolenia. One mogą być jednodniowe, weekendowe, miesięczne, mogą kończyć się przysięgą, doprowadzić ludzi do uzyskania specyficznych uprawnień - mówił w Polskim Radiu 24 Witold Zembaczyński (Koalicja Obywatelska), komentując zapowiedź dobrowolnych powszechnych szkoleń wojskowych w Polsce.
Każdy dorosły mężczyzna ma zostać przeszkolony przez Wojsko Polskie na wypadek wojny, aby kraj dysponował rezerwą adekwatną do ewentualnych zagrożeń. Szczegóły rządowego planu mają być zaprezentowane do końca roku.
- Gościem Rocha Kowalskiego w audycji Polskiego Radia "24 pytania - Rozmowa poranka" w środę (12.03) o godz. 7:06 był Witold Zembaczyński (Koalicja Obywatelska).
- Potrzebujemy około pół miliona przeszkolonych i gotowych do obrony kraju mężczyzn - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński. Według planów rządu w Polsce mają zostać przeprowadzone dobrowolne szkolenia wojskowe.
Gość Polskiego Radia 24 stwierdził, że każdemu Polakowi takie szkolenie może się przydać. - Nie tylko w ekstremalnym przypadku jak wyjazd na pierwszą linię frontu, ale w każdej innej sytuacji, która wiąże się z niepewnością dzisiejszego życia. Nasze bezpieczeństwo powinno być zbudowane wokół tego, że każdy obywatel w trakcie godziny "W" wie, co robić - podkreślał.
Posłuchaj
Witold Zembaczyński dodał, że celem szkoleń będzie uzyskanie około 500 tysięcy mężczyzn przygotowanych do działań wojskowych, którzy są z jednej strony armią zawodową, terytorialsami, ale również osobami z rezerwy, które mają kompetencje wojskowe. - Trzeba czerpać z modeli, które się sprawdziły w innych krajach, zbudować to na własną modłę. Taką propozycją są właśnie te szkolenia. One mogą być jednodniowe, weekendowe, miesięczne, mogą kończyć się przysięgą, doprowadzić ludzi do uzyskania specyficznych uprawnień - zauważył poseł.
REKLAMA
Zembaczyński dodał, że te szkolenia muszą być dobrowolne i nikt nie zakłada obowiązkowego poboru.
Według wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza szkolenia nie będą powrotem obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, lecz kolejną zachętą do przystępowania do armii. Przeszkolenie ma nie utrudniać realizacji ambicji zawodowych czy rodzinnych, dlatego przewidywana jest odpowiednia rekompensata za czas poświęcony na kurs.
Źródło: Polskie Radio 24/ka/kor
REKLAMA
REKLAMA