Żołnierze Kima na froncie. Reżim oficjalnie potwierdza

Pjongjang po raz pierwszy potwierdził fakt wysłania swoich żołnierzy do Rosji. Reżim wskazał, że ich celem jest pomóc Rosjanom w odzyskaniu kontroli nad częściowo zajętym przez Ukraińców obwodem kurskim. Na to oświadczenie zareagowały amerykańskie władze, które wyraziły zaniepokojenie.

2025-04-28, 07:15

Żołnierze Kima na froncie. Reżim oficjalnie potwierdza
Spotkanie Kim Dzong Una z Władimirem Putinem. Foto: Associated Press/East News

Reżim potwierdza wysłanie żołnierzy na wojnę

Decyzja przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una o wysłaniu wojsk była zgodna z wzajemnym traktatem o obronie między Pjongjangiem a Moskwą - podał reżim. Kilka dni wcześniej Kreml potwierdził obecność żołnierzy z Korei Północnej w obwodzie kurskim. Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprzeczył doniesieniom Moskwy o rzekomym zwycięstwie w obwodzie kurskim. Jak poinformował, Ukraina nadal tam walczy, mimo zapewnień Rosjan, iż odzyskali swój zachodni region.

Reakcja USA

Amerykański Departament Stanu oświadczył, że jest zaniepokojony bezpośrednim udziałem Korei Północnej w wojnie Rosji z Ukrainą. Podkreślił, że musi się to zakończyć. "Zaangażowanie militarne Północnej Korei na rzecz Rosji i wszelkie wsparcie, udzielane w odpowiedzi Północnej Korei przez Rosję, musi się skończyć" - głosi oświadczenie Departamentu Stanu. Jego autorzy dodali, że takie państwa jak Korea Północna ponoszą odpowiedzialność za wojnę.

Jak poinformował Reuters, powołując się na szacunki strony ukraińskiej - Korea Północna wysłała do Rosji około 14 tysięcy żołnierzy, w tym 3 tysiące w celu uzupełnienia strat. Brak pojazdów pancernych i dronów powodował, że początkowo siły północnokoreańskie ponosiły znaczne straty.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/łl/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej