Polska cerkiew nie chce zmian w lekcjach religii. "Drastycznie pogorszą warunki"

Jako niekorzystne i dyskryminujące oceniają plany resortu edukacji w zakresie lekcji religii przedstawiciele polskiego Kościoła Prawosławnego. - Obecne zasady się sprawdzają - powiedział ks. dr Andrzej Baczyński, referent kancelarii Metropolity Warszawskiego i całej Polski ds. nauczania religii prawosławnej. Dodał, że jest przeciwko obowiązkowym lekcjom religii.

2024-10-12, 16:48

Polska cerkiew nie chce zmian w lekcjach religii. "Drastycznie pogorszą warunki"
Przedstawiciele Kościoła prawosławnego w Polsce krytycznie oceniają plany rządu co do lekcji religii. Foto: Hananeko_Studio/ Shutterstock

Obecnie nauka religii w publicznych szkołach jest nieobowiązkowa i odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo. Propozycje resortu edukacji zakładają zmniejszenie ich liczby do jednej tygodniowo, lekcje miałyby się też odbywać przed lub po obowiązkowych zajęciach edukacyjnych. Zaproponowane zmiany są w trakcie konsultacji.

- Wobec proponowanego przez MEN projektu (...) wyrażamy negatywną opinię - ocenia referent kancelarii Metropolity Warszawskiego i całej Polski ds. nauczania religii prawosławnej ks. dr Andrzej Baczyński. - Dla wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego jako mniejszościowego, przedłożony projekt zmian rozporządzenia jest wyjątkowo niekorzystny i dyskryminujący - podkreślił duchowny.

Dodatkowa bariera językowa

W jego ocenie, zaproponowane zmiany "drastycznie pogorszą warunki, jakość nauczania i organizację nauki na lekcjach religii prawosławnej oraz uniemożliwią realizację programu nauczania". - Należy podkreślić, iż program religii prawosławnej posiada swoją specyfikę i wyjątkowość - uwzględnia naukę języka cerkiewnosłowiańskiego, który jest językiem liturgicznym wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego - dodał ks. Baczyński.

Przypomniał, że reguluje to ustawa z 1991 roku o stosunku państwa do PAKP; zwrócił uwagę, że obecnie dodatkowym wyzwaniem dla nauczycieli prawosławnej religii jest nauczanie dzieci i młodzieży uchodźców z Ukrainy.

REKLAMA

- To rodzi kolejne problemy i wyzwania związane z barierą językową, zróżnicowanym poziomem ich wiedzy, trudnością ich dostosowania, emocjonalnością czy potrzebą indywidualnego podejścia do tych uczniów. Tym bardziej, iż zgodnie z decyzją MEN, ci uczniowie zostali objęci obowiązkiem szkolnym z dniem 1 września 2024 roku - dodał.

Kulturowa rola szkoły

Duchowny ocenił, że proponowane zmiany doprowadzą do redukcji przynajmniej połowy etatów nauczycieli religii, a umiejscowienie lekcji przed lub po obowiązkowych zajęciach, w wielu przypadkach uniemożliwi udział w nich uczniów.

- Proponowana przez MEN zmiana (...) po raz kolejny zaskakuje i uderza w większość społeczeństwa ceniącego wartości chrześcijańskie, wspierające i fundamentalne dla wychowawczego wymiaru funkcjonowania szkoły, na co wskazują dokumenty prawa oświatowego - preambuła do Ustawy prawo oświatowe - akcentując, że nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości, ignorowany proponowanymi przez resort edukacji zmianami - wskazał ks. Baczyński.

Czytaj także: 

Przypomniał, że do zadań szkoły - zgodnie z ustawą - należy wzmacnianie poczucia tożsamości kulturowej, regionalnej, etnicznej, ukierunkowanie ku wartościom. - W świetle zaś proponowanych przez resort edukacji zmian w zakresie nauczania religii, możliwość realizowania tego zadania po raz kolejny zostaje ograniczona wbrew woli zainteresowanych rodziców, uczniów, nauczycieli kształtujących wartości chrześcijańskie - dodał duchowny.

REKLAMA

Dobra ocena obecnych zasad

Pytany o to, ile powinno być lekcji religii, jak powinny być organizowane i czy powinny być obowiązkowe, powiedział - opierając się na doświadczeniach 34 lat obecności religii prawosławnej w szkołach - że obecny model jest dobry, sprawdzony i nie należy w tym zakresie dokonywać zmian.

- Nie jesteśmy za obowiązkowym uczestnictwem wszystkich uczniów w lekcjach religii. Istniejąca dotychczasowa zasada deklaracji rodziców ucznia bądź uczniów (pełnoletnich) co do uczęszczania na lekcje religii jest dobra i właściwa. Nikogo nie należy zmuszać - zwłaszcza do tak subtelnych spraw, które dotyczą kwestii religijnych, spraw wiary - dodał ks. Baczyński.


(PAP) (PAP)

Podkreślił przy tym, że program nauczania religii prawosławnej jest tak zbudowany, że syntetycznie nawiązuje do różnych dziedzin nauki, odwołując się i łącząc całe dziedzictwo kulturowe. - Cała nasza działalność przyczynia się do wspierania i wspomagania szkoły i rodziny w wychowaniu dzieci i młodzieży, kształtowania właściwych postaw współżycia oraz przygotowania - w uwarunkowaniach dzisiejszej rzeczywistości - do życia w przyszłości w dynamicznie zmieniającym się społeczeństwie, państwie, świecie i rzeczywistości - powiedział ks. Baczyński.

Zdanie mniejszości

Dokładnych danych co do liczby prawosławnych w Polsce nie ma. Hierarchowie PAKP szacują, że wiernych jest ok. 500 tys. W Narodowym Spisie Powszechnym przeprowadzonym w 2021 r. przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce, drugiego w kraju pod względem liczebności wiernych, zadeklarowało (pytanie o wyznanie było dobrowolne, można było odmówić na nie odpowiedzi) niecałe 151,7 tys. osób.

REKLAMA

Projekt rozporządzenia MEN o jednej nieobowiązkowej godzinie lekcji religii tygodniowo trafił w ubiegłym tygodniu do konsultacji. Resort chce, aby lekcje te odbywały się przed rozpoczęciem obowiązkowych zajęć edukacyjnych lub po ich zakończeniu. Obecnie nauka religii w publicznych szkołach jest nieobowiązkowa i odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo.

PAP/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej