Zamach w Magdeburgu. Luki w zabezpieczeniach? Władze ucinają temat

Niemieckie media informują o błędach w zabezpieczeniach podczas organizacji jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu. Jak zwraca uwagę dziennik "Bild", zamachowiec przedostał się przez 5-metrową "lukę", w której powinien znajdować się radiowóz. Gazeta podkreśla, że władze miasta "milczą na ten temat".

2024-12-24, 12:59

Zamach w Magdeburgu. Luki w zabezpieczeniach? Władze ucinają temat
Niemieckie media informują o błędach w zabezpieczeniach jarmarku w Magdeburgu. Jak zwracają uwagę, władze regionu unikają wypowiedzi na ten temat. Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

Błędy w zabezpieczeniu jarmarku w Magdeburgu

Dziennik "Bild" informuje, że jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był ogólnie dobrze zabezpieczony przed wjazdem samochodów. Nie wiadomo jednak, gdzie znajdował się radiowóz, który miał chronić jeden z fragmentów barier ochronnych.

Podczas sesji w parlamencie landowym ministra spraw wewnętrznych Saksonii-Anhalt Tamara Zieschang unikała odpowiedzi na pytania posłów o "mobilną barierę", która mogła zapobiec wypadkowi. "Czy opinia publiczna nie zasługuje na odpowiedzi?" - pyta w związku z tym "Bild".

Dziennik podaje bowiem, że w miejscu, w którym napastnik zaatakował jarmark, brakowało wozu policyjnego, który powinien uzupełniać i ochraniać fragment barier zabezpieczających. Ten brak - 5-metrową "lukę" - wykorzystał zamachowiec.

Zamach na jarmark w Magdeburgu. Kim jest napastnik?

20 grudnia wieczorem samochód osobowy, którym kierował 50-letni Taleb Abdul Dżawad z Arabii Saudyjskiej, wjechał z dużą prędkością w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, we wschodnich Niemczech. W wyniku ataku zginęło pięć osób, w tym 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat. Ponad 200 osób zostało rannych.

REKLAMA

Według niemieckich mediów Taleb Abdul Dżawad był znany z krytyki islamu i sympatii do prawicowo-populistycznej partii AfD. Obecnie przebywa w areszcie.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wezwał społeczeństwo do solidarności, podkreślając, że "nienawiść i przemoc nie mogą mieć ostatniego słowa". - Jest żal, ból, przerażenie i oszołomienie po wydarzeniach w Magdeburgu. Te uczucia są zrozumiałe, ale nie mogą nas zdominować ani sparaliżować. Nie pozwólmy się rozdzielić. Stańmy razem - powiedział w swoim świątecznym przemówieniu.

Czytaj również:

Źródło: PAP/jmo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej