Polska krajem drugiej kategorii. Rozczarowująca decyzja Białego Domu

USA objęły Polskę ograniczeniami w zakresie importu nowoczesnych chipów NVIDIA. Są one wykorzystywane do rozwoju sztucznej inteligencji. Znaleźliśmy się w gronie takich krajów, jak Mongolia, Papua-Nowa Gwinea, Indie, Arabia Saudyjska, a także wśród większości krajów Czarnego Lądu i Ameryki Łacińskiej.

2025-01-14, 21:05

Polska krajem drugiej kategorii. Rozczarowująca decyzja Białego Domu
Joe Biden podpisał dokument, zgodnie z którym Polska została objęta ograniczeniami ws. importu nowoczesnych chipów. Foto: PAP/EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL

Decyzja USA. Polska w drugiej grupie

Waszyngton podzielił państwa na trzy kategorie. Polska znalazła się w drugiej, objętej obostrzeniami. W praktyce oznacza to limity importowe, które ustalono na 50 tys. chipów z możliwością zwiększenia do 100 tys. Największe restrykcje dotyczą m.in. Chin, Korei Północnej, Rosji, Białorusi, Syrii, Iranu i Iraku, czy chociażby niektórych krajów afrykańskich, jak m.in. Sudan oraz Czad.

Amerykanie obawiają się nadużywania zaawansowanej sztucznej inteligencji, do której rozwoju wykorzystane zostaną ich technologie. Jeśli chodzi o trzecią grupę, władze alarmują, że AI w niepowołanych rękach może doprowadzić do katastrofy, w tym do rozwoju broni masowego rażenia, wspierania ataków cybernetycznych, większego ryzyka w kwestii łamania praw człowieka czy do masowej inwigilacji - wymienia Biały Dom.

Na przeciwległym biegunie - wśród krajów z największym dostępem do chipów - znalazły się m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania, kraje skandynawskie czy Kanada.

"W Polsce nie powinniśmy myśleć o globalnym zastosowaniu AI"

REKLAMA

Sprawa przykuła uwagę prof. Piotra Sankowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. "W Polsce nie powinniśmy myśleć o jakichś globalnych zastosowaniach AI" - stwierdził w serwisie X. Dalej komentował, że wprawdzie ograniczenia dla Polski "wyglądają może niezbyt strasznie", ale oznacza to, że "żółte kraje powinny zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji".

"Limity mają im wystarczyć tylko do zwykłych zastosowań AI bo »ten limit zapewnia, że amerykańska technologia jest dostępna do obsługi zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych przedsiębiorstw«. Czyli broń boże nie powinniśmy myśleć o jakiś globalnych AI" - wskazał.

Ekspert podkreślił z dezaprobatą, że nie jest w stanie pojąć jak - przy relacjach sojuszniczych i architekturze geopolitycznej - Polska znalazła się w drugiej grupie państw.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: Biały Dom/X/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej