Barcelona przegrywała już 0:2. Lewandowski przywrócił nadzieję

Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski po raz kolejny spisali się znakomicie w barwach Barcelony. "Duma Katalonii" przegrywała z Atletico Madryt 0:2, lecz ostatecznie zdołała pokonać rywala w walce o tytuł.

2025-03-16, 23:00

Barcelona przegrywała już 0:2. Lewandowski przywrócił nadzieję
Robert Lewandowski zmarnował dogodną okazję w meczu z Atletico. Foto: EPA/Ballesteros

W 18. minucie Szczęsny kapitalnie wyszedł z bramki, przecinając podanie z głębi pola i niwecząc szybką akcję Atletico. Kilka minut później ładnie obronił sytuację sam na sam, jednak obrońcy Barcelony mogli odetchnąć z ulgą - w tym przypadku sędzia podniósł w górę chorągiewkę, sygnalizując spalonego.

Pod koniec pierwszej połowy świetną okazję zmarnował Robert Lewandowski. Polak mógł dać prowadzenie "Dumie Katalonii", jednak przeniósł piłkę nad bramką. Chwilę później Barcelona zapłaciła wysoką cenę za niewykorzystaną szansę. 

Atletico wyprowadziło znakomitą kontrę, a trzy podanie całkowicie rozmontowały defensywę gości. Wojciech Szczęsny był bezradny, kiedy Alvarez posłał piłkę do bramki po znakomitym dograniu.

REKLAMA

Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Barcelony, ale nie przynosiły one efektów. Zamiast wyrównującej bramki Szczęsny musiał wyjmować piłkę z siatki po raz drugi - Sorloth wykorzystał podanie Gallaghera i nie dał Polakowi szans na interwencję. Tej bramce towarzyszyły ogromne kontrowersje, ponieważ chwilę wcześniej De Paul zagrał piłkę ręką, jednak arbiter nie sprawdził tej sytuacji na VAR lub zespół sędziowski orzekł, że nie było tu przekroczenia przepisów. 

Gracze Barcelony protestowali zaciekle, ale sprawy w swoje ręce wziął Lewandowski, który świetnie przymierzył i zdobył kontaktową bramkę kilkadziesiąt sekund po straconym golu. Kilka minut później do siatki trafił wprowadzony na boisko w miejsce Daniego Olmo Torres i był remis.

Końcówka należała do gości - gola po rykoszecie tuż przed końcem zdobył Lamine Yamal, a w doliczonym czasie gry wszelką nadzieję odebrał Atletico Torres, który przymierzył z kilkunastu metrów.

Barcelona popisała się kapitalnym powrotem i umocnić się na prowadzeniu w tabeli La Liga, Robert Lewandowski zdołał powiększyć przewagę nad goniącym go Kylianem Mbappe. Wojciech Szczęsny po raz kolejny spisał się bez zarzutu i wciąż nie zaznał smaku porażki po dołączeniu do zespołu Hansiego Flicka.

REKLAMA

Czytaj także: 

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej