Gruzini nie odpuszczają, tłumy przed parlamentem. "Sytuacja jest bardzo zła"

W Tbilisi o świcie zakończyła się demonstracja zwolenników eurointegracji. Protestujący rozeszli się do domów. Przed gmachem parlamentu pozostało kilkadziesiąt osób. Dochodziło do przepychanek między policjantami a demonstrantami, ale służby nie użyły armatek wodnych i gazu.

2024-12-05, 06:21

Gruzini nie odpuszczają, tłumy przed parlamentem. "Sytuacja jest bardzo zła"
W Tbilisi demonstranci spędzili noc przed gmachem parlamentu. Foto: PAP/EPA/DAVID MDZINARISHVILI

Gruzini, którzy bronią eurointegracji, całą noc spacerowali aleją Rustawelego i zamierzają nadal tam pozostawać.

Protestujący grzali się, rozpalając ogniska. Nad ranem zaczęli dołączać do nich kolejni zwolennicy eurointegracji. Dzień wcześniej policja zatrzymała liderów partii opozycyjnych.

"Po prostu zabijają naród"

- Sytuacja jest bardzo zła. Nie wiem nawet, jak to powiedzieć, oni po prostu zabijają naród, dlatego nasz protest musi trwać - mówią demonstranci.

Antyrządowe protesty zaczęły się 28 listopada, wtedy premier Irakli Kobachidze ogłosił wstrzymanie procesu integracji z Unią Europejską.

REKLAMA

Posłuchaj

W Tbilisi demonstranci spędzili noc przed gmachem parlamentu. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR) 0:45
+
Dodaj do playlisty

Oburzeni Gruzini oskarżają rząd o stworzenie dyktatury i żądają powtórzenia wyborów parlamentarnych.

Czytaj także:

Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej